Tenis Stołowy. Finał Drużynowych Mistrzostw Polski kobiet

Tenisistki AZS-u przegrały pierwszy mecz finałowy z odwiecznymi rywalkami z Tarnobrzega. Jeśli częstochowianki chcą wreszcie zdobyć mistrzostwo Polski, muszą teraz dwa razy zwyciężyć w sali rywalek

W pierwszym meczu spotkały się dwie Chinki. Ta z Tarnobrzega - Li Qian - była lepsza od tej z Częstochowy. Yang Xin nie radziła sobie z prezentującą defensywny styl gry rodaczką, która imponowała cierpliwością w obronie, a gdy nadarzała się okazja, sama atakowała. Na 1:1 wyrównała "Ksenia", która nie miała większych problemów z Kingą Stefańską, choć oddała jednego seta. Ten mecz był zupełnie inny od pierwszego - obie zawodniczki atakowały niemal z każdej piłki.

Potem potwierdziło się, że Paulina Narkiewicz nie potrafi grać z tarnobrzeżankami. Dość szybko i bez walki, jakiej można by się spodziewać, Narkiewicz uległa Monice Pietkiewicz. Częstochowianka bliska była zwycięstwa w trzecim secie, przegrywała 8:10, doprowadziła do remisu, ale dwa błędy w ataku sprawiły, że odeszła od stołu pokonana. - Tarnobrzeżanki zagrały bardzo dobry mecz, szczególnie Pietkiewicz, która grała "życiówkę" - skomentował trener częstochowianek Patryk Matuszewski. - Paulina, choć prezentowała swój normalny poziom, nie była w stanie nawiązać walki. A kiedy ona przegrywa, trudno nam wygrać mecz.

W czwartym pojedynku "Jadzia" musiała pokonać rywalkę, aby AZS zachował szansę na zwycięstwo w meczu. Niestety, choć Kinga Stefańska jest w zasięgu Yang Xin, to Chinka nie zdołała odnieść zwycięstw. Mecz był emocjonujący, szybki, pełen ciekawych wymian. W piątym secie Stefańska prowadziła już 5:0, częstochowianka doprowadziła do remisu, ale partia skończył się 11:8 dla zawodniczki z Tarnobrzega, a cały mecz 3:1 dla gości.

W finale play-off gra się do dwóch wygranych spotkań. Rewanż zaplanowano 22 i ewentualnie 23 maja w Tarnobrzegu. Częstochowianki, jeśli chcą wreszcie zdobyć mistrzowski tytuł, muszą wygrać oba mecze w sali rywalek. - Będzie bardzo trudno, ale wierzymy, że jest to możliwe - mówi trener AZS-u. - Wygraliśmy tam raz w tym sezonie, możemy powalczyć i teraz.

Dla Gazety

Xu Jie, AZS Print Cycero: - Niestety, koleżanki chyba dopadł stres i przegrały swoje mecze. Brakowało nam też trochę szczęścia. Ja cieszę się, że w ostatnim meczu w Częstochowie [po sezonie Xu wyjeżdża do Francji - przyp. red.] zdołałam odnieść zwycięstwo. Przed nami jeszcze mecze w Tarnobrzegu. W rundzie zasadniczej też przegrałyśmy u siebie, a wygrałyśmy u nich. Teraz może być podobnie.

AJD Print Cycero Rolnik Częstochowa - AZS KTS Elpe Eltex Tarnobrzeg 1:3

Partia po partii: Yang Xin - Li Qian 1:3 (7:11, 11:7, 7:11,8:11), Xu Jie - Kinga Stefańska 3:1 (11:4, 11:8, 7:11, 11:4), Paulina Narkiewicz - Monika Pietkiewicz 0:3 (9:11, 7:11, 10:12), Yang Xin - Kinga Stefańska 2:3 (11:6, 9:11, 11:7, 7:11, 8:11).

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.