W każdej kategorii wagowej do rywalizacji przystąpiło po 16 zawodniczek, wyłonionych w eliminacjach. W tym gronie znalazły się także trzy osoby z Podlasia.
- Dziewczęta wykonały 100 procent normy - cieszy się Piotr Pułkośnik, ojciec Katarzyny Pułkośnik, a zarazem trener Narwi Łapy. - To chyba pierwszy raz w historii naszego regionu, kiedy wszystkie zawodniczki, które wyjechały na mistrzostwa, wróciły ze złotymi medalami. To nie lada sukces.
Spodziewany medal zdobyła występująca w kategorii do 48 kg Pułkośnik. Młoda judoczka już dwa razy wcześniej była mistrzynią, poza tym jest aktualnie najlepsza w Polsce wśród seniorek. W drodze do finału łapianka pokonała bez większego trudu trzy rywalki, a w walce o złoto stoczyła wyrównany pojedynek z Sandrą Gruszczyńską z Gwardii
Warszawa.
- Było ciężko, jednak ostatecznie Kasia wygrała przez czasem przez ippon - dodaje trener Pułkośnik. - Wspólnie z trenerem kadry narodowej ustaliliśmy, że Kasia nie wystąpi na mistrzostwach Europy seniorek, rozgrywanych w maju. W zamian zaplanowaliśmy starty w mistrzostwach juniorek i młodzieżowców.
Dwa pozostałe medale przypadły w udziale judoczkom Hetmana
Białystok.
- Oczekiwałem medalu Małgorzaty Szostało w wadze 63 kg, bo w rankingu była na pierwszym miejscu, poza tym wygrała ogólnopolski turniej przed samymi mistrzostwami - mówi Jarosław Mroczko, trener Hetmana. - Ale miała ułatwione zadanie, bo jej najgroźniejsza rywalka Katarzyna Piłocik (brązowa medalistka mistrzostw świata juniorek) zmieniła kategorię.
Całkowitym zaskoczeniem dla trenera był sukces wchodzącej dopiero w wiek juniorski Anny Łazarskiej w wadze 78 kg.
- Niedowierzałem, gdy już w pierwszej walce pokonała przed czasem Magdalenę Ogórek, reprezentantkę Polski, typowaną do
złota - mówi trener Hetmana. - Ania ma ledwie zielony pas, a Ogórek 1 dana. To różnica czterech klas. Ale wygrana nie była dziełem przypadku: trzy kolejne walki Łazarska wygrała przed czasem, a w finale pokonała rywalkę przez wazari. Anię czeka teraz sporo pracy, bo musi udowodnić, że złoty medal jej się należy.
Matura i medale
Katarzyna Pułkośnik i Małgorzata Szostało to tegoroczne maturzystki, które musiały pogodzić egzamin dojrzałości ze startem w mistrzostwach Polski. W piątek obie pisały jeszcze
maturę, by resztę dnia i część nocy spędzić w podróży do Rybnika. W sobotę już o godz. 7 rano zameldowały się na ważeniu, aby następnie pokonać rywalki w swoich kategoriach wagowych.