Częstochowianin wystartował w klasie 1. - fiat 126p - i już pierwszy trening pokazał, że będzie głównym faworytem zawodów. Był także najlepszy w pierwszym wyścigu kwalifikacyjnym, ale w drugim miał problemy z samochodem. - Musiałem wystartować z drugiego biegu, przez co straciłem dystans do Łukasza Zolla i Adama Wałęzy - mówi młody kierowca. - Okazało się potem, że skrzynia biegów nie nadaje się do eksploatacji.
Brymorze pożyczył skrzynię jeden z konkurentów i częstochowianin wygrał trzecią kwalifikację. W wyścigu finałowym prowadził od początku i przez pięć okrążeń odpierał ataki Marka Ozimskiego. Na "kresce" również był pierwszy.
- Sezon rozpoczął się dla mnie pomyślnie - skomentował swój występ. - Zależało mi na tym zwycięstwie, prawdę mówiąc start w całym cyklu uzależniałem od wyniku w Toruniu. Bałem się, że kłopoty ze skrzynią nie pozwolą mi na sukces, ale na szczęście ta pożyczona spisywała się bez zarzutu.