Górnik Zabrze - Amica Wronki 1:1

Amica Wronki podtrzymała serię spotkań bez porażki na Górnym Śląsku - tym razem dość szczęśliwie zremisowała z najlepszym wiosną Górnikiem Zabrze

Przed spotkaniem w Zabrzu trudno było zazdrościć trenerowi Amiki Maciejowi Skorży. Jego zespół może nie grał ostatnio bardzo źle, ale wyniki miał słabe. W Zabrzu Amica przedłużyła serię spotkań bez wygranej do pięciu, ale remis z Górnikiem trzeba też rozpatrywać pod innym kątem - przecież zespół trenera Marka Wleciałowskiego to najlepsza drużyna w tej rundzie, a jedyne punkty straciła po remisie w Lubinie.

Mimo to Amica ruszyła do szturmu od początku spotkania. Przez pół godziny Górnik miał problem z przedostaniem się na przedpole bramki Radosława Cierzniaka, to wronczanie częściej bombardowali bramkę Piotra Lecha. Co z tego, skoro Jacek Dembiński, Marcin Burkhardt czy Dariusz Dudka nie trafiali w bramkę. Z drugiej strony - goście starali się trzymać rywali jak najdalej od własnej bramki, bo i też obrona Amica grała w nieco eksperymentalnym składzie. Za żółte kartki pauzowali bowiem stoper Jarosław Bieniuk i defensywny pomocnik Mateusz Bartczak, a kontuzjowany jest inny środkowy obrońca Piotr Dziewicki. Gospodarzom tylko raz udało się poważniej zagrozić Cierzniakowi - w 34. min z bliska strzelał Marcel Liczka, ale wroniecki bramkarz złapał piłkę.

Tyle że tuż po przerwie kapitalną akcją popisał się jednak Piotr Brożek. Przejął piłkę wybitą przez Dawida Kucharskiego, przebiegł z nią blisko 40 m mijając przy tym kilku rywali i strzałem z 13 m pokonał Cierzniaka. Amica rzuciła się do ataku, a trener Skorża posłał do boju Pawła Kryszałowicza. To właśnie "Kryszał" mógł w 65. min wyrównać - w sytuacji sam na sam przegrał jednak pojedynek z Lechem. Napór gości dał jednak efekt w 86. min, gdy zabrzanie grali w dziesiątkę (poza boiskiem opatrywany był Liczka). Wtedy Lech odbił piłkę po strzale Filipa Burkhardta, ale przy dobitce Jacka Dembińskiego był już bezradny.

- Byliśmy lepsi. Górnik to rewelacja wiosny, ale dziś cudów nie pokazał. Powinniśmy wygrać, szkoda - żałował po spotkaniu Dembiński. - Wiedzieliśmy, że czeka nas ciężkie zadanie i wiedzieliśmy, że Górnik to zespół świetnie zorganizowany. Po stracie bramki zaczęliśmy grać ofensywniej i za to chcę podziękować drużynie. Szkoda tylko, że Paweł Kryszałowicz nie wykorzystał tej znakomitej sytuacji, bo wóczas pewnie byłoby łatwiej o zwycięskiego gola - przyznał trener Skorża.

Strzelec bramki

Górnik: Piotr Brożek (50. min, bez asysty)

Amica: Dembiński (86., dobitka strzału F. Burkhardta)

Składy drużyn:

Górnik: Lech - Filipe, Hernani, Rambo Ż, Wojciechowski - Siedlarz, Bukalski, Liczka (86. Król) - Joao Paulo (73. Drąg Ż), Chałbiński, Brożek Ż (83. Ulisses).

Amica: Cierzniak - Skrzypek, Smirnovs, Kucharski, Dudka - Kikut (53. Kryszałowicz Ż), Murawski (82. Bąk), Simr, M. Burkhardt Ż - Jacek Dembiński, Gregorek (71. F. Burkhardt)

Sędzia: Robert Werder (Warszawa). Widzów 3 tys.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.