Sweet home, Chicago

Jaka jest różnica między Bieniukiem a Rachwałem? Taka, że o talencie Bieniuka nigdy nie mówiono tak głośno jak o talencie Rachwała i że - wróżąc im przyszłość - nie dyskutowano o tym, który z nich zagra więcej meczów w kadrze, bo to było jasne

Wietrzne Miasto kojarzy się pozytywnie nie tylko wielbicielom muzyki bluesowej. Wielu naszych rodaków chciałoby tam być, a wielu już tam jest. To właśnie dla nich w mieście bluesa i Michaela Jordana piłkarska reprezentacja Polski rozegra jutro mecz.

Nasi kadrowicze mają już za sobą występ na płycie stadionu Soldier Field. Przed niespełna rokiem wywalczyli tam cenny remis w konfrontacji z ekipą USA. Wtedy karty na boisku rozdawał świeży nabytek Wisły Płock Patryk Rachwał. Teraz co prawda jest w kadrze, ale powołany w trybie awaryjnym i niepewny gry.

Patrząc na dotychczasową - płocką - karierę tego piłkarza, trudno pozbyć się uczucia niedosytu. Kiedy przechodził do Wisły, jego nazwisko oznaczało przede wszystkim wielki talent podpierający kulawy Widzew i serię znakomitych meczów w młodzieżówce trenera Klejndinsta. O Rachwale zaczęto nawet mówić w kontekście kadry seniorów i poszukiwań defensywnego pomocnika. A kim dziś jest ten piłkarz?

Nade wszystko to zdyscyplinowany zawodnik ekipy z górnej połówki ligowej tabeli. Może to jego wada? Bez szemrania gra tam, gdzie ustawi go trener. Choćby to była prawa obrona, na którą się średnio nadaje, albo przypadkowa prawa pomoc. Na tych pozycjach nie daje drużynie tyle, ile mógłby dać, biegając w środku pola. Rachwał to także postać, która mogłaby być liderem drużyny. Z powodu upływających lat Romuzgi i Gęsiora znalezienie ich zastępcy, lidera właśnie, będzie sprawą coraz bardziej naglącą. Ale prawa obrona to nie jest przecież pozycja kreująca przywódcę futbolowego stada.

Poza tym wydaje się, że kilka miesięcy w Wiśle oddaliło tego piłkarza od kadry. Teraz został powołany w trybie awaryjnym za kontuzjowanego Jarosława Bieniuka, obrońcę. Z całym należnym szacunkiem można zapytać: A kim jest Bieniuk? Gracz co najwyżej solidny, z co najmniej solidnej Amiki. I tyle. Jaka jest różnica między Bieniukiem a Rachwałem? Taka, że o talencie Bieniuka nigdy nie mówiono tak głośno jak o talencie Rachwała i że wróżąc im przyszłość, nie dyskutowano o tym, który z nich zagra więcej meczów w kadrze, bo to było jasne. Ale jak się okazuje, to Rachwał jest powołany w zastępstwie Bieniuka, a nie odwrotnie.

Na pytanie, czemu wybrał Wisłę, Patryk Rachwał odpowiedział kiedyś, że to drużyna z aspiracjami. Nie wiem, czy wszystko w jego karierze przebiega tak, jak się spodziewał. Wydaje się jednak, że facet z takimi papierami na grę powinien być na wyższym stadium piłkarskiego rozwoju. Czekam z niecierpliwością na chwilę, w której znajdzie odpowiednie dla swojego talentu miejsce na boisku.

Copyright © Agora SA