Łódzki arbiter Krzysztof Zdunek został odsunięty od prowadzenia spotkań ligowych po meczu Zagłębie Lubin - Dyskobolia Grodzisk Wlkp. W tym pojedynku popełnił kilka poważnych pomyłek: uznał gola Marcina Radzewicza, który był na spalonym, podyktował rzut karny dla Zagłębia za bardzo wątpliwy faul Piotra Piechniaka, a wcześniej nie przyznał "jedenastki" za ewidentne zagranie ręką obrońcy lubinian Petra Pokornego w polu karnym. Zdunek dostał od obserwatora niską ocenę i na podstawie tego został zawieszony.
Oznacza to, że jutrzejsze dokończone spotkanie Lecha
Poznań z Pogonią
Szczecin (przerwane 1 kwietnia przy stanie 0:1 ze względu na informacje o śmierci Papieża Jana Pawła II) poprowadzi inny sędzia. Tamten mecz sędziował właśnie Zdunek.
Przypomnijmy, że trenerzy obu zespołów nie muszą wystawić w środę tych samych jedenastek, które wysłali do gry 1 kwietnia. Liczą się natomiast żółte kartki, które otrzymali wówczas David Topolski z Lecha i Tomas Kuchar z Pogoni. Jeśli więc, któryś z nich zostanie w środę ukarany drugą żółtą kartką, będzie musiał opuścić boisko.
Poznański klub przypomina, że kibice, którzy przyjdą jutro z biletami z meczu z 1 kwietnia, zostaną wpuszczeni na trybuny. Dla pozostałych wstęp na dokończone spotkanie kosztuje 10 zł, czyli o połowę mniej.