SPR Lublin - Vitaral Jelfa Jelenia Góra 38:25 (19:8)

PIŁKA RĘCZNA. Trzeci mecz pomiędzy w rywalizacji SPR Lublin z Jelfą zdecyduje o awansie do finału. Wczoraj jeleniogórzanki przegrały bez walki

- Trener Jezierski chyba zbyt wcześnie wytypował finalistów - żartowała po zakończeniu meczu Sabina Włodek nawiązując do słów jeleniogórskiego szkoleniowca po pierwszym spotkaniu. - Czekamy już na przeciwnika w finale - mówił wówczas.

Wczoraj jego zespół nie potrafił nawet nawiązać wyrównanej walki z pierwszą drużyną sezonu zasadniczego. Ostatni remis był w piątej minucie (2:2), a w 18 było już 13:2! Jeleniogórzanki bezradne, nie potrafiły znaleźć żadnego sposobu na świetnie grające w obronie i bardzo skutecznie w ataku miejscowe. Co gorsza, poważnej kontuzji kolana doznała Anna Dyba, która zderzyła się z Hipnarowicz i musiała opuścić boisko. Wówczas Jezierski już chyba zwątpił w zwycięstwo i wpuścił na boisko rezerwowe - Bąkowską i Buchcic. Po przerwie lublinianki spokojnie kontrolowały wynik i oba zespoły już tylko czekały na końcowy gwizdek. Obaj trenerzy dali pograć rezerwowym oszczędzając siły najważniejszych zawodniczek na dzisiejsze decydujące spotkanie.

SPR Lublin - Vitaral Jelfa Jelenia Góra 38:25 (19:8)

Vitaral: Alberciak, Czarna - Wypych 9, Duran 4, Oreszczuk 2, Dyba 0, Młot 2, Szafulska 2, Augustyniak 6, Buchcic 0,

Bąkowska, Bogusławska

SPR: Chemicz, Pierzchała - Włodek 13, Malczewska 1, Aleksandrowicz 4, Silantiewa 6, Svatko 2, Damięcka 7, Marczuk 1, Hipnarowicz 1, Rola 3, Woźniak

Stan rywalizacji 1:1. Decydujący mecz dzisiaj w Lublinie.

Copyright © Agora SA