Białostocka drużyna trafiła w półfinale na:
ŁKS Łódź, Kotwicę Kołobrzeg oraz
Trefla Sopot.
- Zaczęliśmy od meczu
ŁKS-em, który obok gospodarza był faworytem turnieju - mówi Henryk Lenczewski, trener Gimbasketu. - Przez pierwsze dwie kwarty wynik oscylował wokół remisu. Dopiero wysoko przegrana 12:21 trzecia kwarta zadecydowała o ostatecznej porażce 68:82.
W drugim meczu z Kotwicą białostoczanie zagrali znacznie lepiej. Najwięcej punktów dla Gimbasketu - zresztą nie tylko w tym meczu - zdobył duet: Damian Huniewicz i Artur Lach. Podopieczni trenera Lenczewskiego wygrali 72:61.
- Gdybyśmy wiedzieli, że liczyć się będą małe punkty, wygralibyśmy wyżej - dodaje trener Gimbasketu. - W ostatnim meczu przegraliśmy wysoko 52:85 z Treflem, który był poza zasięgiem innych uczestników. Na kilka dni przed półfinałem do Sopotu ściągnięto najlepszych kadetów z Polski, skoszarowano ich na miejscu i zapewniono optymalne warunki przygotowań. Pozostawiam to bez komentarza, zwłaszcza że wszystko odbyło się w zgodzie z przepisami - specjalnie zmienionymi na tę okazję.
W ostatnim spotkaniu ŁKS zlekceważył Kotwicę, co skutkowało 30-punktową przegraną. Trzy drużyny miały po jednym zwycięstwie, a o kolejności w tabeli decydowały małe punkty.
- Tak się złożyło, że najsłabsza w tym gronie Kotwica zajęła premiowane startem w finale OOM drugie miejsce, a ŁKS (faworyt) był ostatni - wyjaśnia trener Lenczewski. - Nam przypadło trzecie miejsce, dlatego odczuwamy lekki niedosyt. Ta pozycja to efekt naszej nierównej gry oraz nieskuteczności w kluczowych momentach.
Walkowery zambrowian
Kadeci (rocznik '88) MTS-u Rembudu Zambrów nie wyjechali do Moskwy na trzeci turniej Północnoeuropejskiej Ligi Młodzieżowej Koszykówki (NEYBL). - Zrezygnowaliśmy ze względu na panująca w Polsce żałobę narodową po śmierci Jana Pawła II - tłumaczy Mirosław Ciepliński. - Chcieliśmy zaproponować przełożenie turnieju o tydzień, ale władze NEYBL-a nie zgodziły się, choć zrozumiały nasze powody.
W moskiewskim turnieju mecze z udziałem Rembudu zakończyły się walkowerami. Zambrowianie w swojej grupie po sezonie zasadniczym zajęli 16., ostatnie miejsce.
Z kolei w roczniku starszym ('89) wystąpił Gimbasket
Białystok, który z czterema wygranymi był 13.