Czy Rafał Pawlak zagra w meczu z Jagiellonią Białystok?

Najskuteczniejszy widzewiak jest kontuzjowany

Po pauzie za żółte kartki Rafał Pawlak w wielkim stylu wrócił do pierwszego składu. Jego dwa gole dały Widzewowi zwycięstwo z Ruchem. Pawlak zaczął sezon jako obrońca. Słabo spisywali się jednak widzewscy napastnicy i trener Stefan Majewski nie raz przesuwał doświadczonego piłkarza do ataku. W rundzie wiosennej niewiele się zmieniło, więc znów z pomocą przyszedł przesunięty do ataku Pawlak. W Chorzowie rozpoczął grę na prawej pomocy, ale już po kilku minutach wymienił się pozycjami z Michałem Probierzem.

Najważniejsze fakty sobotniego meczu z udziałem Pawlaka: n 22 min - po jego dośrodkowaniu sam na sam z bramkarzem jest Folc, który nie zdołał jednak pokonać Sebastiana Nowaka; n 24 - Pawlak wykorzystuje dośrodkowanie Probierza i głową zdobywa pierwszą bramkę; n 36 min - Zagrywa prostopadle do Artura Wyczałkowskiego. Ten jest sam na sam z bramkarzem; n 37 min - strzela z ostrego kąta, Nowak z trudem odbija piłkę; n 69 min - po dośrodkowaniu Jarosława Laty przyjmuje piłkę w polu karnym i płaskim strzałem wyprowadza Widzew na prowadzenie; n 83 min - przerzuca piłkę z prawej strony boiska na lewą. Lato wbija piłkę w pole karne, a Damian Świerblewski zdobywa trzecią bramkę.

Niestety Pawlak miał też pecha. W końcówce pierwszej połowy jego szybki atak na bramkę Ruchu przerwał Piotr Mosór. Obaj piłkarze zderzyli się przed polem karnym i sędzia podyktował rzut wolny dla łodzian. Najlepszy gracz Widzewa doznał kontuzji. - To stłuczenie barku - mówi Pawlak. - Na razie bardzo mnie boli. Byłem na badaniach i okazało się także, że mam nadwyrężony staw barkowy.

Nie wiadomo, czy Pawlak będzie w stanie wystąpić w środowym meczu. - Zapewniono mnie, że do tego czasu ból minie, ale pewności nie ma - twierdzi piłkarz. - Mam jednak nadzieję, że zagram.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.