Przed żużlowymi derby Pomorza

Aż czterech byłych zawodów toruńskiego klubu reprezentuje dziś barwy bydgoskiego Budleksu/Polonii. Ale sentymentów nie będzie. W niedzielę Apator/Adriana podejmie rywali zza miedzy.

Bardziej interensującego początku ligowego sezonu żużlowego w Toruniu być nie mogło. Spotkania derbowe przyciągają na stadion rekordową ilość widzów. W barwach rywali zaprezentuje się aż czterech zawodników w przeszłości zdobywających punkty dla Apatora/Adriany. Oprócz Piotra Protasiewicza i Andreasa Jonssona (obaj na zdjęciu) na tor wyjadą też Robert Sawina i Jacek Krzyżaniak. - Takie sytuacje powodują dodatkowe emocje - podkreśla trener gospodarzy Jan Ząbik. Na dodatek to szczególnie istotne spotkanie dla "Aniołów". - Nie należy wyciągać wniosków z pierwszego przegranego spotkania w Lesznie. Ważnym sprawdzianem będzie właśnie mecz niedzielny - mówi Ząbik. - Zależy nam na tym, aby pokazać się ze znacznie lepszej strony niż w trakcie inauguracji w Lesznie. Jesteśmy w stanie wygrać. Co prawda bydgoszczanie wzmocnieni Protasiewiczem i Sawiną prezentują naprawdę wysoki poziom, to myślę, że znajdują się w naszym zasięgu. Na pewno jednak nie będzimy mieli łatwego zadania. Jestem optymistą jeśli chodzi o moją postawę - mam nawet specjalnie przygotowany silnik do startów w Toruniu. Dobrze byłoby rozpocząć sezon na własnym torze od zwycięstwa w tak prestiżowym spotkaniu - stwierdził Mariusz Puszakowski.

Okres przed derbowym pojedynkiem pracowicie spędzili reprezentanci Apatora/Adriany startujący nie tylko w polskiej lidze. Jason Crump oraz Andy Smith wzięli udział w spotkaniu ligi angielskiej między ich Belle Vue Aces a Poole Pirates. Pierwszy z "Asów" zgromadził 14 (2, 3, 4, 2, 3) punktów. Przegrywał z Ryanem Sullivanem, Matejem Ferjanem oraz Bjarne Pedersenem. Dorobek Smitha był niższy. Anglik zdobył 8 (3, 0, 1, 2, 2) punktów. Podczas gdy Crump i Smith bronili barw "Asów", za południową granicą startował Wiesław Jaguś. Lider "Aniołów" reprezentował AK Slany w czeskiej ekstralidze - w pierwszych zawodach zgromadził 11 (2, 3, 1, 3, 2) punktów. Pozostali zawodnicy skupili się na przygotowaniach w Toruniu. Ząbik: - Ciężko pracowaliśmy. Wierzę, w dobre efekty treningów.

Początek meczu w niedzielę o 15.

Mówi Adrian Miedziński

Pogubiłem się

Filip Łazowy: Jak wyglądają ostatnie przygotowania do niedzielnego pojedynku derbowego?

Adrian Miedziński: Cały czas trenujemy dwa razy dziennie na torze. Naprawdę treningi są niezwykle wyczerpujace. Jednak od piątku będą one lżejsze, abyśmy mogli trochę odpocząć i być w dobrej formie na zawody z Polonią.

Co było przyczyną twojej słabszej dyspozycji w Lesznie?

- Na pewno nie była to wina toru. Sądzę, że to ja popełniłem błędy. Pogubiłem się z ustawieniem przełożenia w swoim motocyku i dlatego spisałem się po prostu fatalnie. Z drugiej stron mamy dopiero początek sezonu i nie jest łatwo "dopasować się" ze swoim sprzętem.

Jak wygrać z bydgoszczanami?

- Przede wszystkim starty. One będą w głównej mierze decydowały o końcowym sukcesie. Jeśli będziemy błyskawicznie wychodzić spod taśmy to będzie dobrze. Rywale w tym sezonie będą trudnym przeciwnikiem dla każdego. Tacy zawodnicy jak Protasiewicz, Krzyżaniak i Sawina jeźdzlili przecież w barwach zespołu z Torunia i dobrze znają nasz tor.

Rozmawiał Filip Łazowy

Copyright © Agora SA