Widzew gra z Ruchem Chorzów

Gospodarze zatrudnili nawet psychologa, by pokonać Widzew. Ale łodzianie zapowiadają zwycięstwo

Ruch to jedna z najbardziej utytułowanych polskich drużyn (14-krotny mistrz Polski). Ostatni tytuł wywalczyli jednak 16 lat temu. Obecnie zajmują dopiero 12 pozycję i mają tyle samo punktów co znajdujący się w strefie barażowej Świt Nowy Dwór Mazowiecki.

Jeszcze przed rozpoczęciem rundy wiosennej Ruch wymieniany był w gronie kandydatów do awansu. Pierwsze trzy mecze im jednak nie wyszły - zdobyli w nich tylko dwa punkty, m.in. przegrali u siebie z Radomiakiem. Tę drużynę pokonał tydzień temu Widzew. - To zwycięstwo bardzo nas podbudowało - twierdzi Jakub Wawrzyniak, obrońca łódzkiego zespołu. - Oczywiście zależy nam także na wygranej w Chorzowie. Nie zastanawiam się nawet, czy jesteśmy faworytem, czy nie. Po prostu walczymy o awans, dlatego musimy zdobywać punkty z każdym rywalem, nieważne, czy jest to Ruch, czy RKS Radomsko.

Po słabych wynikach w rundzie wiosennej w chorzowskim klubie zdecydowano się zatrudnić psychologa. Na spotkaniu z nim była cała drużyna i dziesięciu piłkarzy indywidualnie. - Nie wiem, czy to dobry pomysł. Jeszcze w I lidze w Świcie też mieliśmy rozmowy z psychologiem, ale mnie to nic nie dało - przyznaje Wawrzyniak.

Obrońca Widzewa grał już w tym sezonie przeciwko chorzowianom jako zawodnik Świtu. Jego zespół przegrał 1:2, a gole dla Ruchu zdobyli Krzysztof Bizacki i Mariusz Śrutwa, czyli najbardziej znani gracze chorzowskiej drużyny. - Mam z nimi rachunki do wyrównania, dlatego szczególnie zależy mi, by tym razem oni nie strzelili bramki - mówi Wawrzyniak.

Śrutwa zdobył także bramkę w jesiennym meczu z Widzewem. Tyle tylko, że łodzianie odpowiedzieli golami Paschala Ekwueme i Rafała Szweda.

Widzew przystąpi do sobotniego meczu osłabiony jedynie brakiem leczącego uraz Piotra Plewni. Do zdrowia wrócił już za to Arkadiusz Kubik, a po karencji za kartki Vladimir Bednar i Rafał Pawlak. Trener Stefan Majewski będzie miał zatem do dyspozycji aż 21 piłkarzy. Trzech z nich nie ma szans na wyjazd do Chorzowa.

Przypuszczalny skład: Piekutowski - Klepczyński, Wyczałkowski, Szwed, Wawrzyniak - Bednar, Kardasz, Michalski, Lato - Pawlak, Folc.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.