Nafta Piła - Adriana Bydgoszcz 3:1

Po heroicznym boju siatkarki Nafty Piła przedłużyły wczoraj swoje szanse na walkę o Mistrzostwo Polski. Pilanki zagrały doskonały mecz, ale ich rywalki poprzeczkę postawiły bardzo wysoko.

Siatkarski Nafty rozpoczęły to spotkanie tak, jakby chciały zmieść rywalki z parkietu. Na pierwszą przerwę techniczną schodziły prowadząc 8:3. Choć po chwili do remisu serią doskonałych zagrywek doprowadziła Ewa Kowalkowska, później znów rozpoczął się koncert Nafty. Nietaktem byłoby wyróżnianie którejkolwiek zawodniczki tej drużyny, bo wszystkie zagrały niezwykle skutecznie, ofiarnie i uważnie. Trener Adriany Piotr Makowski robił co mógł, wpuścił nawet na boisko młodziutką Marzenę Wilczyńską, ale ta po zdążyła tylko źle odebrać zagrywkę Katarzyny Skorupy i szybko wróciła na ławkę.

Pierwszy błąd pilanki popełniły bardzo późno - przy stanie 15:9 w drugiej partii Agnieszka Orłowska i Katarzyna Skowrońska nie mogły się porozumieć która ma ruszyć do piłki, a ta w efekcie spadła pomiędzy dwie zawodniczki. Skowrońska po chwili zrehabilitowała się bardzo ładnym atakiem przez bydgoski blok, więc na przerwę techniczną Nafta schodziła prowadząc 16:10. "Adam Grabowski!" - skandowali nazwisko nowego trenera rozentuzjazmowani kibice Nafty.

Siatkarski z Bydgoszczy nie musiały wczoraj wygrać. Ale że nie jest to drużyna, która tak daleko w rozgrywkach zaszła przypadkiem, to można było spodziewać się, że w którymś momencie zdobywanie punktów zacznie przychodzić Nafcie z większym trudem. I tak się stało właśnie stało po drugiej przerwie technicznej, kiedy świetnie zaczął grac blok bydgoszczanek. Zawodniczki Adriany zmniejszały stratę, a trener Grabowski robił co mógł: zmienił rozgrywającą (Izabela Bełcik za Skorupę), potem wpuścił na przyjęcie zagrywki Katarzynę Styskal. Nieoczekiwanie przy podaniu Aleksandry Liniarskiej Bydgoszcz obroniła jednak cztery setbole, a potem dorzuciła jeszcze dwa punkty i wygrała seta.

Pilanki nie załamały się i bez trudu wygrały trzecią partię, ale kolejny kryzys przyszedł w secie czwartym. Rywalki prowadziły już 17:12 i wszystko wskazywało na to, że potrzebny będzie tie-break. Na boisko znów weszła Bełcik, Nafta mozolnie odrabiała straty, a rezerwowa rozgrywająca Nafty okazała się bohaterką końcówki tego seta i meczu. To po jej akcji w bloku (!), ataku ze skrzydła (!!!) i efektownej "kiwce" Nafta zdołała przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

Dziś czwarty mecz oby drużyn, który pilanki tez muszą wygrać.

Sety: 25:16, 24:26, 25:20, 25:23

Nafta: Skorupa, Rosner, Starzyńska, Strządała, Skowrońska, Orłowska oraz Davies (libero), Bełcik, Styskal, Buławczyk, Staniszewska.

Adriana: Kowalkowska, Godos, Ciaszkiewicz, Bajdiuk, Kuligowska, Goczewa oraz Leśniewicz (libero), Liniarska, Wilczyńska.

Stan rywalizacji play-off (do trzech zwycięstw) - 1:2

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.