Zwycięstwo III-ligowej Lechii Gdańsk z Flotą Świnoujście

Podobnie jak jesienią piłkarze Floty stworzyli tylko jedną okazję do zdobycia gola. Nie wykorzystali jej, a ponieważ Lechia zagrała tym razem skutecznie, trzy punkty zostały w Gdańsku

Nominalnym gospodarzem meczu była Flota, działacze ze Świnoujścia nie byli jednak w stanie zorganizować meczu u siebie. Piłkarze Lechii nie chcieli, żeby powtórzył się scenariusz z pierwszego meczu z Flotą w Gdańsku, kiedy szybko stracili gola, a potem walili głową z mur i ostatecznie przegrali 0:1. Tym razem nie dali sobie strzelić gola, ale po pierwszej połowie pojawiły się uzasadnione obawy, że sami ponownie będę mieli ogromne kłopoty, żeby trafić do bramki. Świetnie grał co prawda Sławomir Wojciechowski, który co rusz popisywał się długimi, mierzonymi co do centymetra podaniami, ale jego partnerzy nie potrafili ich zamienić w strzeleckie okazje. Jedyny celny strzał oddał głową po dośrodkowaniu Macieja Kalkowskiego - Roland Kazubowski. Obraz gry zmienił gol zdobyty przez Jakuba Biskupa. W 64. minucie meczu Biskup i Kalkowski twardo zaatakowali obrońców Floty na ich połowie. Po błędzie Wojciecha Bronieckiego w stronę bramki z piłką popędził Biskup, po długim biegu strzelił bardzo lekko, ale piłka wtoczyła się do bramki. Pięć minut później Flota mogła wyrównać, ale po kontrze i podaniu Krzysztofa Mikuły Marcin Łapiński z bliska nie potrafił pokonać Mateusza Bąka, a dobitka Mikuły została zablokowana. Chwilę potem po dośrodkowaniu z rzutu rożnego drugą bramkę dla Lechii strzałem głową zdobył Kalkowski. Ten sam zawodnik trafił jeszcze z rzutu wolnego w porzeczkę. - Cieszę się, że mimo szybkiej straty dwóch zawodników [z powodu kontuzji musieli zejść Marcin Szulik - nie zagra dwa tygodnie - i Krzysztof Rusinek - red.] podyktowaliśmy rywalowi swoje warunki gry. Pokazaliśmy, ze jesteśmy kolektywem, że zmiennicy nie są słabsi. Ci, którzy grają mniej, nie obrażają się, a to dobrze świadczy o drużynie - powiedział trener Lechii Marcin Kaczmarek.

STRZELCY BRAMEK

Lechia: Biskup (64.), Kalkowski (72.)

SKŁADY

Lechia: Bąk - Pietroń, Fechner, Sierpiński, Żuk - Biskup, Szulik (16. Szczepiński), Wojciechowski, Kalkowski - Kazubowski, Rusinek (38. Radoń)

Flota: Michalski - Cebulski (77. Podolski), Okrzeja, Miązek, Broniecki - Niewiada, Mikuła, Pietruszka, Mężydło - Łapiński, Komar Ż (65. Ciołek)

Jakub Biskup, Lechia:

- Już myślałem, że nic nie będzie z tej akcji, po której strzeliłem gola, bo piłka mi się zaplątała, na szczęście zdołałem ją jeszcze kopnąć czubkiem buta. Tego gola dedykuję mojej dziewczynie Anecie, który przewidziała, że trafię do bramki. Łatwiej by się nam grało, gdybyśmy wcześniej objęli prowadzenie, mamy jednak tylu doświadczonych piłkarzy, że ani przez moment nie zwątpiłem, że wygramy. Gramy coraz lepiej, ale jeszcze ważniejsze jest to, że wygrywamy i gonimy rywali.

Sławomir Wojciechowski, Lechia:

- Cieszę się że moja gra się podobała. Z każdym meczem się rozkręcam i jestem pewny, że będę grał jeszcze lepiej. Na razie odpuściłem sobie strzały z rzutów rożnych prosto na bramkę, ale być może wkrótce do tego wrócę. Zgadzam się, że mamy najsilniejszą pomoc w III lidze, powiem więcej, myślę, że w takim zestawieniu moglibyśmy zagrać w ekstraklasie. Super, że wygraliśmy, ale dlaczego znowu nie ma ciepłej wody? Znowu trzeba kąpać się w zimnej - cytat meczu.

Copyright © Agora SA