Centrostal/Adriana/GP - Nafta 3:2 w drugim meczu półfinału serii A

To był triumf prawdziwej woli zwycięstwa i ducha zespołowej walki nad siłą. Bo w sobotę ani siatkarki z Bydgoszczy, ani żaden inny zespół w Polsce nie miały przecież prawa wygrać ze znakomicie grającą Naftą Piła. A jednak to nasz zespół zwyciężył.

Najlepsza zawodniczka drugiego spotkania półfinałowego serii A Agnieszka Orłowska z Nafty uderzała piłkę z taką mocą, że aż drżał parkiet. Skakała wysoko i atakowała ponad wyciągniętymi rękoma zawodniczek Centrostalu/Adriany/Gazety Pomorskiej. Już na rozgrzewce przed meczem było widać, że pilanki są bardzo zmobilizowane. Katarzyna Skowrońska biła wówczas tak silnie, że piłka raz po raz lądowała na trybunach. Siatkarki Nafty chciały pokazać, że po zwolnieniu Leszka Piaseckiego, grają lepiej.

I rzeczywiście udowodniły to w hali Astorii. Nafta spisała się znacznie lepiej niż w pierwszym meczu - Żadne to pocieszenie, skoro przegraliśmy - mówił po spotkaniu nowy trener Nafty Adam Grabowski.

Dwie pierwsze partie stały pod znakiem przewagi pilanek. Różnica na tablicy wyników była niewielka, ale na parkiecie widać było, że siatkarki Nafty lepiej zagrywają i znacznie mocniej oraz skuteczniej atakują. Pokazała to w ostatniej akcji seta Orłowska uderzając potwornie mocno z drugiej linii.

W bydgoskiej drużynie zawodziła rozgrywająca Magda Godos - To dla niej pierwsze prawdziwe play offy. Chciała grać jak najbardziej kombinacyjnie i stąd brały się niedokładności - tłumaczył swą zawodniczkę Piotr Makowski, szkoleniowiec Centrostalu. Słabo w ataku radziła sobie też Karolina Ciaszkiewicz, która pierwszy skutecznie zaatakowała dopiero w drugim secie.

"Adam Grabowski" skandowali więc kibice z Piły, "Leszek Piasecki" odpowiadali im fani Pałacu, stojąc w obronie trenera, który pracował cztery lata w Bydgoszczy.

W drugiej partii Nafta wygrywała już 16:10, kiedy Centrostal/Adriana/GP zaczął pogoń. Zremisował na 23:23, bo Katarzyna Styskal źle odebrała zagrywkę Ciaszkiewicz i piłka poszybowała wysoko, aż dotknęła stropy hali. Potem było jeszcze 24:24 po ataku Iljany Goczewej, ale znowu pokazała swą siłę Orłowska, a w ostatniej akcji spotkania w aut uderzyła Irina Bajdiuk.

Walka do końca zaowocowała w trzecim secie, wreszcie wygranym przez bydgoszczanki. Znowu było po 24, ale wówczas piłkę w aut posłała Beata Strządała, a potem Aleksandra Liniarska zablokowała na środku siatki Irinę Starzyńskę.

Niewątpliwie przegrana w kolejnej partii podłamała pilanki. W Nafcie słabiej grała wtedy Orłowska, którą musiała zmienić Eleonora Staniszewska. W bydgoskiej drużynie punkty zaczęła zdobywać Ciaszkiewicz. Właśnie ona skończyła tę partię i doprowadziła do stanu 2:2.

Po tym secie pilanki wyszły z hali i poszły do szatni. - Co tam się dzieje, to nasza tajemnica. Nie mogę zdradzić tego sekretu. Wyjście było spontaniczne. Nie zaplanowaliśmy tego - mówi Grabowski. Tajemne obrzędy nie pomogły, bo to bydgoszczanki są specjalistkami od tie breaków. Wygrały wszystkie w tym sezonie, podobnie było też w sobotę. W zwycięstwie nie przeszkodziło nawet to, że Centrostal/Adriana/GP przegrywał już 11:13. Cztery ostatnie akcje należały do naszej drużyny. Na 12:13 poprawiła Ciaszkiewicz. Wyrównała Ewa Kowalkowska atakując z drugiej linii mimo potrójnego bloku. Potem zawiodła Orłowska (daleki aut) i Skowrońska, która dotyka siatki przy swoim ataku.

Po meczu wszyscy byli zgodni - Był godny pierwszej czwórki serii A - mówi Makowski. - Oba zespoły zagrały bardzo dobrze - potwierdza Grabowski.

We wtorek trzeci mecz w Pile (początek o 18.). Bydgoszczanki potrzebują do awansu do finału tylko jednej wygranej.

Dla Gazety

Ewa Kowalkowska

kapitan Centrostalu/Adriany/GP

Jestem dumna z moich koleżanek. Kluczowym słowem w naszym klubie jest "zespół". Wygrywamy wspólnie. A teraz jestem szczęśliwa, bo prowadzimy w play off już 2:0.

not. bor

O GRZE W LIDZE MISTRZYŃ

Żeby grać w pucharach brakuje nam wsparcie środowiska miejskiego, myślę o bydgoskich firmach i władzach. Jeśli nie będzie takiego sygnału, nie będzie gry w Lidze Mistrzyń - mówi Waldemar Sagan, wiceprezes Pałacu.

Mówi Piotr Makowski

Wojciech Borakiewicz: W wygranej bydgoskiego zespołu było coś magicznego, bo wyjście z tak trudnej sytuacji w tym meczu miało w sobie coś niezwykłego.

Piotr Makowski: Najważniejsza w naszej filozofii jest drużyna. Każdy z nas musi skończyć mecz z poczuciem, że zrobił w danym spotkaniu wszystko na co było go stać. Chciałbym nawiązać do wypowiedzi jednego ze znanych polskich trenerów (chodzi o szkoleniowca reprezentacji Andrzeja Niemczyka, przyp. red.), który stwierdził, że Centrostal nie ma szans w pojedynku z Naftą. No więc nie jest tak źle z nami, skoro wygrywamy w play off 2:0, skoro potrafimy wychodzić ze stanu 0:2 w meczu i wygrać w pięciu setach.

A co do magii? Nic się nie bierze z przypadku, nic się nie bierze z jednego tygodnia. Nad stylem gry pracujemy od początku sezonu. Ten mecz pokazał, że dziewczyny uwierzyły, że tak trzeba grać. Nasz styl to gra o każdą piłkę, skutecznie i efektownie także dla publiczności

Rozmawiał Wojciech Borakiewicz

CENTROSTAL/ADRIANA/GP 3

NAFTA/GAZ PIŁA 2

Sety: 23:25, 24:26, 26:24, 25:23, 15:13

Centrostal/Adriana/GP: Goczewa, Ciaszkiewicz, Kuligowska Bajdiuk, Godos, Kowalkowska, Leśniewicz (libero) oraz Liniarska, Wilczyńska, Łunkiewicz

Nafta/Gaz: Strządała, Skorupa, Skowrońska, Rosner Orłowska, Starzyńska, Davies (libero) oraz Styskal, Bełcik,

Staniszewska

Stan rywalizacji play off (do trzech zwycięstw) - 2:0 dla

Centrostalu

Pozostałe wyniki: o miejsca 1-4: Winiary Kalisz - Stal

Bielsko-Biała 3:0 (25:19, 25:19, 25:22) - 2:0 dla Winiar

o miejsca 5-8: Muszynianka Muszyna - Gwardia Wrocław 2:3 (25:23, 22:25, 25:22, 26:28, 7:15) - 0:2 dla Gwardii, która walczyć będzie o 5-6 miejsce w końcowej tabeli serii A. Muszynianka gra o 7-8 miejsce; Stal Mielec - AZS AWF Poznań 3:1 (26:28, 25:23, 25:19, 29:27) - 1:1

o miejsca 9-10: Dalin - Gedania 3:0 (29:27, 25:20, 25:18) - 4:1 dla Dalinu, do serii B spadają siatkarki Gedanii. Awansował Piast Szczecin. Dziewiąty w ekstraklasie Dalin spotka się w barażu z drugim zespołem serii B.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.