Soła Żywiec: Żałoba w klubie szczególnie uhonorowanym przez Papieża

Jan Paweł II podczas audiencji w maju 2000 roku zapytał sekretarza generalnego PZPN Zdzisława Kręcinę: "Jak tam Soła Żywiec?". Od tego czasu między malutkim klubikiem a Stolicą Apostolską trwała wymiana korespondencji. - Odwołaliśmy wszystkie treningi, jesteśmy w wielkiej żałobie - mówi prezes Edward Borak.

O Sole, która gra w piłkarskiej klasie B (VII liga), wie dziś niewiele osób poza samym Żywcem, choć to bardzo stary klub, założony w 1922 roku. Dziś piłkarze zajmują 8. miejsce w 12-zespołowej grupie żywieckiej.

Piłkarze są oczywiście amatorami, trenują trzy razy w tygodniu. Nigdy nie mieli większych sukcesów. Głośno stało się o Sole w maju 2000 roku. Zdzisław Kręcina, rodowity żywczanin, był na audiencji u Ojca Świętego. Zorganizował ją Włoski Związek Piłki Nożnej, a brali udział prezesi i sekretarze generalni europejskich związków piłki nożnej. - Audiencja trwała 45 minut. Gdy Papież przechodził obok mnie i prezesa PZPN Michała Listkiewicza, po naszych strojach poznał, że jesteśmy z Polski i na dłużej się zatrzymał. Pytał m.in. o polską ligę, kto zostanie mistrzem, o Cracovię, której przed laty kibicował - opowiadał Kręcina. - Papież zapytał mnie, skąd pochodzę. Gdy powiedziałem, że z Żywca, od razu zadał mi pytanie: "A jak tam Soła Żywiec?". Odpowiedziałem, że, niestety, trochę w zapaści. Gra w B-klasie.

- Klub zakładał w 1922 roku mój brat, ja grałem w nim jeszcze przed wojną i rzeczywiście często jeździliśmy do Wadowic - wspominał z niedowierzaniem na wieść o słowach Papieża Antoni Matlakiewicz, honorowy prezes Soły (rocznik 1913), który zmarł trzy lata temu.

W Żywcu nie wiedzieli, skąd Jan Paweł II wie o malutkim klubiku, ale domyślali się, skąd Papież pamiętał o Sole: otóż jej boisko znajduje się blisko parafii św. Floriana, a tam zatrzymywał się Ojciec Święty, gdy przyjeżdżał do Żywca.

Dla Soły wieść była o tyle nieprawdopodobna, że nawet w Żywcu jest kilka bardziej znanych i lepszych klubów: najbogatsza Koszarawa, mająca sponsora z Bostonu, walczy właśnie o awans do III ligi, w IV lidze grają także Czarni-Góral, a w A-klasie - Błękitni.

- Zaraz jak dowiedzieliśmy się, że Papież pytał o nas, wysłaliśmy list do Watykanu - mówi Edward Borak, prezes Soły. Od tej pory trwała wymiana korespondencji między malutkim żywieckim klubem a Stolicą Apostolską.

- Wielkie szczęście spotkało nas w 2002 roku. Dostaliśmy pismo od Jana Pawła II. Był to list gratulacyjny z okazji 80-lecia naszego klubu! To dla nas wyjątkowa, szczególna pamiątka! W 2003 roku dostaliśmy życzenia świąteczne - opowiada Edward Borak.

List gratulacyjny od Papieża pocieszył członków klubu w szczególnie trudnej chwili. Początek jubileuszowego roku rozpoczął się od gigantycznego pożaru, który strawił cały klubowy majątek Ogień pochłonął budynek klubowy, szatnie oraz salę do gry w tenisa stołowego. W Sole zostały płyta boiska i zgliszcza. W sierpniu miała tu się odbyć feta z okazji 80-lecia klubu. Klub udało się odbudować dzięki dotacji z Urzędu Marszałkowskiego.

Teraz w Żywcu - jak wszędzie - żałoba. - Trenujemy zawsze w poniedziałki, środy i piątki. Oczywiście treningi zostały odwołane. Spotkamy się w piątek w klubie i odmówimy wspólną modlitwę w intencji Ojca Świętego - mówi Borak

Działacze Soły mieli plany, żeby zebrać pieniądze na wyprawę do Rzymu, choćby na krótką audiencję u Papieża. Teraz już za późno.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.