W obu półfinałach mistrzostw Polski, które ruszają dziś w Kaliszu i
Bydgoszczy, występują nasze zespoły. Czyżby kroił się wielkopolski finał? Do tej pory taka sytuacja zdarzyła się tylko raz - w 1999 r., gdy Nafta Piła ograła Augusto Kalisz.
Na razie wiadomo tylko, że na pewno mamy medal mistrzostw Polski - minimum brązowy. A zatem podtrzymana została wysoka pozycja i znakomita tradycja wielkopolskich klubów, które od 10 lat zawsze zdobywają medal. Tyle że w latach 1997-2002 mieliśmy regularnie złoto - sześciokrotnie z rzędu!
W tym roku z pierwszego miejsca po rundzie zasadniczej do fazy play-off przystąpiły Winiary Kalisz. Są mocnym kandydatem do
złota, ale, biorąc pod uwagę formę drużyn pod koniec rozgrywek ligowych, chyba mocniejszy wydaje się ich rywal - obrońca trofeum Stal
Bielsko-Biała. Pozbawiona kontuzjowanej Anny Podolec Stal miała co prawda fatalny początek ligi, ale złapała już właściwy rytm.
Winiary i Stal zmierzą się w jednym z półfinałów, w których gra się do trzech zwycięstw. Pierwsze dwa mecze odbędą się dziś i jutro w Kaliszu. Bielszczanki przed tymi meczami pojechały na specjalne zgrupowanie. - Chcemy wygrać minimum jeden mecz. W tym celu mamy zamiar odepchnąć kaliszanki od siatki i uniemożliwić im rozgrywanie szybkiego ataku - mówiła Agata Mróz, reprezentacyjna siatkarka z Bielska-Białej.
W drugim półfinale Nafta Piła zmierzy się z Adrianą Bydgoszcz - pierwsze dwa mecze odbędą się w Bydgoszczy. Nafta także mocno się koncentruje - zatrudniła nawet psychologa Mariusz Szuta, który pracuje z zawodniczkami. Ocenił on, że kłopoty pilanek z koncentracją wynikają ze zbyt dużej presji wywieranej na siatkarki. Przeszkadza im także trudny kontakt z trenerem.
Walkę o miejsca 5.-8. rozpoczyna AZS AWF
Poznań. Tu też gra się do trzech zwycięstw. Akademiczki dziś i jutro podejmują Stal Mielec.