Dla białostockich siatkarek spotkanie to było ostatnią szansą na udowodnienie, że zasługują na grę w pierwszej lidze. Do tej pory ekipa prowadzona przez Czesława Tobolskiego potrafiła tylko rozczarowywać, czego najlepszym dowodem było aż siedem ostatnich porażek.
Konfrontacja AZS-u z czwartą w rozgrywkach Politechniką rozpoczęła się dość pechowo. W pierwszym secie białostoczanki długo prowadziły, a spory udział w skutecznych atakach miała Agnieszka Buzała. Dobra postawa trwała do stanu 19:16. Później dzięki serwisom Magdaleny Fedoruk Politechnika zdobyła cztery oczka z rzędu. Po dramatycznej końcówce gospodynie wygrały 26:24.
- Gdybyśmy wygrali tę partię, losy meczu mogłyby potoczyć się inaczej - uważa trener Tobolski. - Zresztą byłem przekonany, że nie przegramy tego seta, bo prowadziliśmy różnicą sześciu oczek. W pewnym momencie jednak stanęliśmy, nie pomagały przerwy w grze i zmiany.
Druga partia też okazała się wyrównana. Przy remisie 14:14 Politechnika odskoczyła na trzy punkty i taką przewagę utrzymała już do końca seta. W białostockiej drużynie brakowało ataków ze środka siatki, rozgrywająca piłki Anna Manikowska zbyt rzadko uruchamiała w ataku Katarzynę Kalinowską.
Gdy w kolejnej partii Politechnika prowadziła 9:6, wydawało się, że mecz zakończy się w trzech setach. Podopieczne trenera Tobolskiego potrafiły jednak wykorzystać okres słabszej gry gospodyń. Politechnika jakby uśpiona wysokim prowadzeniem popełniała dużo błędów. Dobrze za to funkcjonował białostocki blok, w ataku znowu nie do zatrzymania była Buzała, wspomagana przez Iwonę Gosko. Od stanu 20:19 AZS zdobył pięć punktów z rzędu. Dobra postawa białostoczanek nie przeniosła się jednak na czwartego seta - wygranego już przez Politechnikę 25:21.
- Walczymy o utrzymanie do samego końca, nie mogę przecież teraz powiedzieć, że poddajemy się - dodał trener Tobolski.
Dzisiaj białostockie siatkarki zagrają drugie zaległe spotkanie. W Sosnowcu zmierzą się z miejscowym SMS-em.
POLITECHNIKA CZĘSTOCHOWA - PRONAR ZETO AZS BIAŁYSTOK 3:1.
Sety: 26:24, 25:22, 19:25, 25:21.
AZS: Anna Manikowska, Bednarek, Buzała, Kalinowska, Drwięga, Gosko, Aleksandra Manikowska (libero) oraz Sachmacińska, Prokop, Klekotka, Tobiś.
TABELA
Zwycięzca awansuje do PLS; drugi zespół zagra w barażu z 9. z Serii A. Do II ligi spadną cztery drużyny.