Pęknięte struny tenisisty Mikołaja

Junior Mikołaj Borkowski z Absolwenta Olsztyn, wziął udział w pierwszym w swojej karierze poważnym turnieju seniorskim

Aby uniknąć typowej dla systemu pucharowego sytuacji, kiedy to zawodnik przegrywający w pierwszej rundzie odpada z turnieju, Polski Związek Tenisowy organizuje turnieje seniorskie z udziałem szesnastu zawodników podzielonych na cztery grupy, w których gra się systemem "każdy z każdym". Skuszony wizją dłuższego pogrania z seniorami Mikołaj Borkowski, najlepszy tenisista województwa Warmińsko-Mazurskiego pojechał do Warszawy, by wystąpić na kortach Legii Warszawa w takim właśnie ogólnopolskim turnieju klasyfikacyjnym. Aby znaleźć się wśród szesnastu seniorów, Mikołaj musiał wystąpić w eliminacjach i walczyć o dwa miejsca premiowane udziałem w turnieju głównym. A chętnych było 22 zawodników. Borkowski w pierwszej rundzie pokonał Michała Olejniczaka z AZS-u Poznań 9:3 (aby skrócić gry, zawody rozgrywano do dziewięciu wygranych gemów), z którym w ubiegłym sezonie dwukrotnie przegrał. Następnie Mikołaj pokonał Piotra Ciałkowskiego z klubu Deski Warszawa również 9:3 oraz po bardzo dobrej, regularnej grze Bartłomieja Pijanowskiego z Nafty Zielona Góra 9:5.

W turnieju głównym Mikołaj Borkowski znalazł się w grupie wraz z Wojciechem Gawlakiem (AZS Poznań), Pawłem Ptasińskim (Legia Warszawa) i Radosławem Rosiakiem (Avia Wałbrzych). Rewelacyjnie spisujący się zawodnik z Olsztyna pokonał kolejno tych trzech rywali, przy czym najbardziej wartościowe było zwycięstwo nad Gawlakiem, który zajmuje obecnie 20 miejsce na liście seniorskiej PZT. Mecz rozstrzygnął się w trzech setach. W tie-breaku trzeciego seta Mikołaj przegrywał trzema punktami, by w końcu zwyciężyć 2:1. I w ten sposób Borkowski znalazł się w czołowej czwórce turnieju, gdzie grano już "każdy z każdym". Mikołaj uległ Piotrowi Banasiowi (Bielsko-Biała) 3:6 i 0:6 oraz Tomaszowi Milewskiemu (Mera Warszawa) 4:6 i 1:6. W meczu o trzecie miejsce w turnieju Mikołaja dopadł pech, bo przy stanie 1:1 w setach i w tie-breaku trzeciego seta, gdy do zwycięstwa brakowało mu trzech piłek, nie wytrzymały struny w obu rakietach. Z pożyczoną rakietą Borkowski nie był już w stanie zakończyć zwycięsko tego pojedynku.

Dla Gazety

Ryszard Sosnowski

trener Mikołaja

- Mikołaj jest zawodnikiem niezwykle pracowitym, któremu niczego nie trzeba dwa razy powtarzać. Sam już potrafi zadbać o wiele spraw związanych z treningami czy startami. Na pewno wielkie znaczenie ma wsparcie rodziców, którzy kibicują i wspomagają Mikołaja w jego karierze sportowej.

Krzysztof Badurek

drugi trener Mikołaja

- Jesienią ubiegłego roku obawiałem, czy Mikołaj może jeszcze osiągnąć postęp. Nie przegrał co prawda w trakcie całego sezonu żadnego pojedynku w naszym regionie, ale to za mało, by liczyć się w kraju. Sięgałem więc po nowatorskie rozwiązania treningowe, które miały na celu zastąpić mu brak silnego sparingpartnera na co dzień. I sadząc po wynikach turnieju w Warszawie, są tego efekty.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.