Trzy kolory: blady

W trzech meczach eliminacji MŚ na własnym boisku Francuzi nie strzelili gola. Dziś grają na wyjeździe z Izraelem

Podopieczni Raymonda Domenecha w sobotę na Stade de France bezbramkowo zremisowali ze Szwajcarią. W ubiegłym roku kibicie nie doczekali się bramek w meczach z Izraelem i Irlandią. Fatalnie grają napastnicy, nie lepiej obrońcy, skoro znów najlepszy w ekipie Francji był bramkarz Fabien Barthez.

Sytuacja trójkolorowych mocno się skomplikowała. Po pięciu meczach Irlandia, Izrael i Francja mają po dziewięć punktów, a wkrótce podobny bilans będzie miała Szwajcaria (sześć punktów po czterech meczach, ale gra u siebie z najsłabszym w grupie Cyprem). Zespół, który przegra dzisiaj w Tel Awiwie, przestanie się liczyć w walce o niemieckie mistrzostwa. - Nie bardzo rozumiem niuanse typu: gra u siebie czy na wyjeździe. Gra przecież jedenastu przeciwko jedenastu, a boiska wszędzie mają mniej więcej taki sam wymiar - mówi przed meczem Domenech. - Wszystko, czego potrzebujemy, to strzelanie goli.

Z tym, że tych goli francuski trener szuka już od lipca, kiedy przejął reprezentację. Jego podopieczni w tym czasie w ośmiu meczach tylko sześciokrotnie pokonywali bramkarza rywali. A grali m.in. z takimi potęgami, jak: Cypr, Wyspy Owcze czy Bośnia. Kiepska skuteczność jest tym bardziej zastanawiająca, że po poważnej przebudowie zespołu trójkolorowych napastnicy pozostali najbardziej doświadczonymi zawodnikami. Thierry Henry (nie grał w sobotę), Sylvain Wiltord czy David Trezeguet doskonale pamiętają złote czasy swojej ekipy - mistrzostwo świata w 1998 i Europy 2000. Dwaj ostatni nawet strzelili po golu w finale Euro pięć lat temu. Zresztą nie tylko o bramki chodzi. W drużynie Domenecha da się zauważyć słabe morale i brak wiary. O poprawę tego nie potrafią zadbać nawet Henry, Trezeguet czy kapitan Patrick Vieira.

"L'Equipe" zatytułowało wczorajszy tekst "Niebiescy w Ziemi Obiecanej". Przypomina wyjazdowe zwycięstwa Francji z Izraelem 4:0 w el. MŚ 94 i 2:1 w drodze do ostatniego Euro. Tymczasem najbardziej chyba pamiętne spotkanie pomiędzy tymi drużynami to mecz z października 1993. Francuzi przegrali u siebie 2:3 i mistrzostwa świata rozgrywane w USA obejrzeli w telewizji.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.