Radomianie stanowili ostatnią trudną przeszkodę na drodze do awansu - podopieczni Dariusza Luksa bardzo chcieli ją pokonać. Sami mieli także cień szansy na włączenie się do walki o awans, ale w Pile musieli bezwzględnie wygrać. - Jak wypuścimy z rąk taką szansę, to druga się więcej nie powtórzy - mówił niezbyt pewny swego szkoleniowiec
Jokera. Strach o wynik był jednak nieuzasadniony. Joker bez finezji, ale pewnie, pokonał radomian, wprowadzając w euforię nadkomplet wiernych kibiców. Jadarowi przyszło obejść się smakiem. - Tylko trzęsienie ziemi, jakiś wyjątkowy splot okoliczności mógłby sprawić, że nie awansujemy - promieniał wiceprezes klubu z Piły Włodzimierz Winkler.
W trwającym ponad półtorej godziny spotkaniu stroną przeważającą byli gospodarze, ale rozpoczęli je chyba nerwowo. Prowadzili 6:2. Chwilę potem stracili siedem punktów z rzędu. Z każdą kolejną akcją radomianie poczynali sobie coraz odważniej. Dobrze funkcjonowała zagrywka, a momentami zarysowała się nawet przewaga w ataku. W efekcie Jadar wygrał seta 25:20.
Wpadka podziałała mobilizująco na pilan. Artur Hoffman umiejętnie rozdzielał
piłki, kierując większość z nich do dobrze dysponowanego Marcina Owczarskiego. A atakujący Jokera mimo kilku "czap" grał na wysokim procencie skuteczności.
Z biegiem czasu podopieczni trenera Luksa osiągnęli wyraźną przewagę. Gospodarze nie ustrzegli się błędów w końcówkach, ale nie mieli żadnych problemów, by w najważniejszych momentach wykazać wyższość. Tak było m.in. w secie trzecim, w którym Joker prowadził już 22:18. Po serii udanych zagrań radomianom udało się doprowadzić do stanu 23:23. Autowy atak Krzysztofa Stańca oraz blok na Mariuszu Wiktorowiczu przesądził losy partii.
- Kluczem do sukcesu w meczu z Jadrem było to, że na ogół nie mieliśmy większych przestojów. Poza tym w końcówkach wykazaliśmy chyba więcej zimnej krwi - zauważył Luks.
n Sety: 20:25, 25:22, 25:23, 25:21.
n Jadar: Szewczyk, Wiktorowicz, Makaryk, Staniec, Pawliński, Prusakowski, Biliński (libero) oraz Jaskulski, Szumielewicz.
n Joker: Hoffman, Kowalski, P. Lach, Owczarski, M. Lach, Chwastyniak, Zawieracz (libero), Kaźmierski, Jurkojć, Krajewski.
1. Joker | 23 | 43 | 63:23 |
2. Gwardia | 23 | 41 | 56:21 |
3. Chemik | 23 | 40 | 56:23 |
4. Jadar | 23 | 39 | 55:35 |
5. Orzeł | 23 | 38 | 53:30 |
6. BBTS | 22 | 37 | 53:32 |
7. Skra II | 23 | 36 | 47:39 |
8. GTPS | 23 | 34 | 38:39 |
9. Moderator | 23 | 34 | 39:49 |
10. Wołomin | 23 | 30 | 30:54 |
11. Avia | 22 | 29 | 33:51 |
12. SPS | 23 | 26 | 22:62 |
13. Politechnika | 23 | 26 | 19:62 |
14. AZS Opole | 23 | 26 | 18:62 |
DLA GAZETY
Dariusz Luks
trener Jokera Piła
Wygraliśmy ważne spotkanie z Jadarem, które bardzo nas przybliżyło do upragnionego celu. Życzę radomskim kibicom, by niebawem również i oni mogli cieszyć się z awansu. Macie za sobą piękną tradycję, znakomite warunki do gry i oczywiście wiernych kibiców. Czas wziąć się do roboty. Myślę, że pracując w takim klimacie, sukcesy powinny się pojawić.
Dariusz Fryszkowski
drugi trener Jadaru Radom
Uważam, że mieliśmy szansę wygrać mecz z
Jokerem. Niestety, powieliły się stare błędy. Nie wytrzymaliśmy napięcia, szczególnie w końcówkach setów. To złożona sprawa, zakorzeniona gdzieś w psychice. Nie po raz pierwszy mam zastrzeżenia do gry rozgrywającego Filipa Szewczyka.
Podpis pod zdjęcie:
W przyszłym sezonie siatkarze Jadaru ponownie grać będą na zapleczu ekstraklasy