Koszykarze Żubrów wygrali z Sudetami Jelenia Góra

Koszykarze Żubrów pewnie pokonali Sudety Jelenia Góra. Rywale to czołowy zespół drugiej ligi, ale ani przez chwilę nie zagrozili zwycięstwu białostoczn

Goście, w których składzie na początku rywalizacji wyróżniał się Piotr Kozyra prowadzili 6:3. Na tym emocje się skończyły. Od tego momentu zawodnicy Sudetów mieli poważne trudności z oddaniem skutecznego rzutu. Za to podopieczni trenera Jerzego Karpiuka grali aktywnie w defensywie i stopniowo powiększali swoją przewagę. Na początku drugiej kwarty cztery punkty z rzędu zdobył rozgrywający bardzo dobre spotkanie Robert Byliniak, zaliczył też dwa przechwyty. Po kolejnych rzutach Łukasza Wilczka i Marcina Monacha w 15. min gospodarze wygrywali 36:20.

Trener gości dokonywał licznych zmian. Chodził nerwowo wzdłuż linii bocznej boiska, ale swoim podopiecznym uwagi przekazywał spokojnie. Wszystko na nic. Zawodnicy z Jeleniej Góry starali się, lecz wyglądali na pogodzonych z porażką. Niby próbowali odrobić straty, jednak nie walczyli tak, jakby ten mecz miał dla nich większe znaczenie.

- Wiary i chęci zwycięstwa nie brakowało, ale nogi zawodników były zbyt sztywne - tłumaczył po meczu trener Sudetów, Andrzej Radziwanowski. - To nie ta drużyna, która rozbiła przed tygodniem Znicza Pruszków. Awans przegraliśmy już dawno. Zwycięstwo tutaj dawało nam co prawda szanse, ale tylko minimalne.

Zanosiło się na to, że przed przerwą białostoczanie będą wygrywali różnicą grubo ponad 20 punktów, jednak i w ich szeregi w końcu wkradło się rozluźnienie. Równo z syreną kończącą pierwszą część pojedynku Rafał Niesobski trafił zza połowy boiska i Żubry schodziły do szatni, prowadząc "tylko" 48:37.

- Wygrana 19 punktami na koniec meczu, wskazuje na dużą różnicę między zespołami, ale na parkiecie nie do końca była tak duża - mówił Jerzy Karpiuk. - Nasza przewaga szybko mogła stopnieć, wystarczył moment nieuwagi. Graliśmy jednak mądrze w obronie, co było w sumie kluczem do zwycięstwa.

W trzeciej kwarcie po rzutach z dystansu Byliniaka, Marcina Krajewskiego i Tomasza Kujawy Żubry znowu zwiększyły swoją przewagę. Koszykarze Sudetów dzięki zrywowi Rafała Niesobskiego potrafili zniwelować ją najwyżej do 11 oczek. Białostoczanie spokojnie przypieczętowali swoją wygraną w ostatnich minutach.

- Myśleliśmy, że formę, którą udało się nam osiągnąć w ostatnich trzech tygodniach, utrzymamy do końca - podsumował trener Radziwanowski. - Popełnialiśmy jednak podstawowe błędy w ataku i w obronie, brakowało konsekwencji w naszych poczynianiach. Żubry grają dwie zagrywki, wszyscy o tym wiedzą, ale nie potrafiliśmy temu zaradzić. Przeciwnik walczył o każdą piłkę, my nie. Stąd taki wynik.

ŻUBRY BIAŁYSTOK - SUDETY JELENIA GÓRA 99:80

Kwarty: 26:18, 22:19, 25:25, 26:18.

Żubry: Krajewski 22 (1), Szulc 17 (2), Kujawa 13 (3), Monach 10 (1), Zadykowicz 6 - Byliniak 12 (1), Kiełczewski 9 (1), Zaręba 7 (1), Wilczek 2, Zabielski 1, Potrykus, Kulikowski.

Wyniki innych spotkań 26. kolejki: Znicz Pruszków - AZS Szczecin 122:103; Rawia Rawicz - Legion Legionowo 79:92; Polonia Leszno - Tarnovia Tarnowo Podgórne 80:66; Piotrcovia Piotrków Trybunalski - Mag Rys Zgierz 99:71; SKS II Starogard Gdański - Stal II Ostrów Wielkopolski 98:72. Mecze AZS Politechnika Gdańska - Polonia II Warszawa oraz SMS Kozienice - Śląsk II Wrocław odbędą się w innym terminie. Spotkanie zaległe: Stal II - Znicz 59:97.

TABELA

Do I ligi awansuje zwycięzca; 2. drużyna w tabeli zagra w barażu z 13. lub 14. zespołem I ligi. Z II ligi spadną drużyny z miejsc 15.-16.; a z miejsc 13.-14. będą rywalizować w barażu z zespołami III ligi

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.