Oceny legionistów w meczu z Amicą

Artur Boruc - 4+. Gdyby nie było Kryszałowicza można by powiedzieć: Nie do pokonania. Ale Kryszałowicz był...

Tomasz Sokołowski II - 3. Byłoby całkiem dobrze, gdyby zatrzymał Kryszałowicza w ostatniej minucie. No i widać, że nigdy nie był obrońcą, bo w ogóle nie robi wślizgów.

Jakub Rzeźniczak - 2. Debiut w tym sezonie. Na początku zostawił wolne pole napastnikom Amiki. A przeciez wtedy na boisku nie było Kryszałowicza.

Wojciech Szala - 3. Jako środkowy obrońca pojedynczo całkiem dobrze. W parze już gorzej. I raz uciekł mu Kryszałowicz.

Tomasz Kiełbowicz - 3+. Dobe dośrodkowania, niezłe strzały. Szkoda, że to nie on miał kryć Kryszłowicza.

Bartosz Karwan - 4. Był wszędzie w pierwszej połowie. Fantastyczna akcja, po której Legia miała karnego. Potem trochę gorzej. Na boisku już go nie było, więc nie było go i przy golu Kryszałowicza.

Łukasz Surma - 2. Za dużo niecelnych podań. Gdyby był minimalnie wyższy, to stojąc na linii bramkowej odbiłby głową uderzenie Kryszałowicza.

Aleksandar Vuković - 3. Mniej widoczny niż zwykle. Ale był w polu widzenia, kiedy zaczynała się akcja Amiki przed golem Kryszałowicza.

Marcin Smoliński - 2. Lewa noga jak Kryszałowicz. Ale to nie jego wieczór. Słusznie zmieniony.

Piotr Włodarczyk - 3+. Plus za wywalczenie karnego, choć na skrzydle zagubiony. I jego nie było na boisku przy golu Kryszałowicza.

Marek Saganowski - 3. Jak zwykle ambitny i zadziorny, ale w kluczowych moementach zabrakło mu spokoju Kryszałowicza.

Marcin Rosłoń, Tomasz Sokołowski I i Dariusz Zjawiński - grali za krótko, by ich oceniać. Ale poza środkowym z trójki pozostali nie byli nawet w cieniu Kryszałowicza.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.