Podopieczne Artura Sakowicza do Radomia udają się ze sporą zaliczką, bo w pierwszym meczu przed własną publicznością pokonały rywalki w ładnym stylu 3:0.
- Chcielibyśmy powtórzyć ten wynik, jednak może być to trudne do osiągnięcia - wyjaśnia trener białostoczanek. - Po pierwsze - uraziliśmy ambicje rywalek. Po drugie - zagramy w tak mocno osłabionym składzie, że mam problemy ze skompletowaniem drużyny na mecz.
Do Radomia nie wyjadą chore rozgrywające: Anna Pałkiewicz i Justyna Malinowska. Nie wiadomo też, czy zagra Dorota Zakrzewska, która przez tydzień nie przychodziła na treningi. Pod znakiem zapytania stoi wyjazd Anny Szulborskiej, Iwony Sianko i Agnieszki Chajęckiej.
- Bez tylu podstawowych siatkarek trudno będzie wygrać spotkanie - dodaje trener Sakowicz. - Musimy uważać na zagrywkę rywalek, bo to ich silny punkt. Sądzę jednak, że ostatecznie zajmiemy trzecie miejsce. Później przyjdzie czas na okres roztrenowania i podsumowanie sezonu. Pozostanie również kwestia współpracy z WSAP-em, którą sobie bardzo cenię i chciałbym dalej kontynuować.