Trudno być po tym meczu optymistą, bo AZS tylko przez krótki moment nawiązał walkę z przeciwnikiem. Co prawda niewiele brakowało, aby gospodarze doprowadzili do dogrywki, ale to jeden z niewielu plusów, jakie można zapisać podopiecznym Bogusława Wołoszyna. Bo determinację "akademicy" zaczęli wykazywać dopiero od momentu, kiedy przegrywali 34:52. Wtedy zaczęli agresywniej bronić, szybciej wyprowadzać piłkę do ataku i co ważne trafiać z dystansu. - Szkoda, że wcześniej moim zawodnikom zabrakło wiary w sukces. Końcówka pokazała, że w tym zespole wciąż drzemią możliwości. Niestety, dystans do odrobienia był zbyt duży, a grać tak, jak potrafimy, zaczęliśmy zdecydowanie za późno - przyznał Wołoszyn.
Znicz wygrał, bo od początku meczu tworzył zespół. Na indywidualne, nieprzemyślane i najczęściej nieskuteczne próby gospodarzy, odpowiadał dwójkowymi akcjami Grzegorz Kordas - Witalij Kowalenko, albo szybkimi kontrami. W pewnym momencie, gracze AZS-u sprawiali wrażenie całkowicie zrezygnowanych. Dobrze, że potrafili podnieść się z kolan. To oznacza, że słabiutko tlące się światełko w tunelu, jeszcze nie zgasło.
- Kontrolowaliśmy przebieg meczu przez trzy kwarty i chyba nikt nie powie, że wygraliśmy niezasłużenie. Niepotrzebnie w końcówce spotkania pozwoliliśmy gospodarzom na rozwinięcie skrzydeł, co spowodowało nerwową końcówkę. Ale najważniejsze jest zwycięstwo - cieszył się trener Znicza Stanisław Gierczak.
n Kwarty: 13:21, 14:17, 7:14, 29:15.
n AZS: Majewski 17 (4), Wójciak 15 (3), Dryjański 12 (2), Wall 11, Plutka 7 oraz Gutkowski 1, Chojecki 0, Wołoszyn 0, Kogut 0, Pawlak 0.
n Znicz: Kowalenko 27 (2), Kordas 12 (2), Mikołajko 11 (1), Szczotka 7 (1), Płocica 6 (2) oraz Miller 2, Krupa 2, Przewrocki 0, Fortuna 0.
Pozostałe wyniki 28. kolejki: Spójnia Stargard Szczeciński - Basket Kwidzyn 79:72, Zastal Zielona Góra - Kotwica Kołobrzeg 82:74, Stal Stalowa Wola - Tytan Częstochowa 89:73, Kager Gdynia - Pyra Poznań 89:78, Sokół Łańcut - Polpak Świecie 68:58, Alba Elcho Chorzów - Siarka Tarnobrzeg 102:78.