Słabej dyspozycji podopiecznych Michała Kality na pewno nie usprawiedliwi fakt nieobecności dwóch podstawowych siatkarek - Karoliny Główki oraz Iwony Jaroszek. Pierwsza została w domu, bo ma złamany palec. Jaroszek nie stawiał się natomiast na zbiórkę. - Nie wiemy dlaczego - uciął kierownik drużyny Krzysztof Białaczak.
W Białymstoku pozytywnie recenzje za grę zebrała tylko Anna Kiraga. Ta wszechstronna siatkarka grała na wysokim procencie skuteczności zarówno w ataku, jak i w przyjęciu. Piętą achillesową radomianek był natomiast blok. W trzech setach radomski AZS zdobył w tym elemencie tylko 5 pkt. - Wiemy, że specyficzna hala WASP-u preferuje miejscowe dziewczyny, które znacznie lepiej grają u siebie niż na wyjazdach. Przy odrobienie szczęścia można jednak było postarać się przynajmniej o wygranie jednego seta, a wówczas w rewanżu byłoby łatwiej - zauważył Białczak.
WSAP AZS BIAŁYSTOK - AZS POLITECHNIKA RADOMSKA 3:0 (25:17, 25:19, 25:22).
Politechnika: Matusiak, A. Majkusiak, Kiraga, Lachowska, J. Majkusiak, Kuciński oraz Dobosz.
Pozostałe wyniki 2 rundy play off: o miejsca 1-2: ŁKS Łódź - AZS AWF Warszawa 3:0.