Nawet w swoim najlepszym okresie, gdy zespół z Grodziska eliminował z Pucharu UEFA Herthę Berlin czy Manchester City, nie był w stanie pokonać "Czarnych Koszul". Ostatniego dnia sierpnia 2003 r. grodziszczanie na własnym stadionie tylko zremisowali z Polonią 2:2.
Później Dyskobolia przegrała dwa spotkania wyjazdowe - porażka 1:3 w kwietniu ubiegłego roku rozpoczęła rewolucję kadrową w klubie z Grodziska. Było to ostatnie spotkanie w biało-zielonej koszulce dla Tomasza Wieszczyckiego, a wkrótce z Dyskobolią pożegnał się również Grzegorz Rasiak. Jesienią ubiegłego roku Groclin też przegrał przy Konwiktorskiej - tym razem 0:1.
Tym razem grodziszczanie nie mogą sobie pozwolić na kolejną wpadkę - jeżeli znów przegrają, mogą wkrótce stracić trzecie miejsce w tabeli. A prezes Zbigniew Drzymała oczekuje od swoich piłkarzy i trenera Radolskiego awansu do europejskich pucharów.
Słowacki trener Groclinu ma szeroką kadrę i dublerów na każdą pozycję. Może więc wybierać, czy na pozycji bramkarza postawić na Mariusza Liberdę, któremu w tym roku kończy się kontrakt w klubie, czy też młodego Sebastiana Przyrowskiego. Na bokach obrony pewniakami są Radek Mynar i Mico Vranjes, ale już na pozycje stoperów, pod nieobecność kontuzjowanego Pance Kumbeva, Radolsky ma kilku kandydatów.
Teoretycznie w defensywie Groclinu może się znaleźć miejsce dla Serba Sasy Cilinska, który wczoraj został zatwierdzony do gry w klubie z Grodziska. Przeciwko Polonii nie wystąpi jeszcze lewoskrzydłowy Mołdawianin Vadim Boret. - W czwartek dostał polską wizę, a w sobotę na pewno będzie już w Grodzisku. W poniedziałek przeprowadzimy jeszcze badania lekarskie i dopiero wtedy Boret będzie gotowy do gry - mówi wiceprezes ds. sportowych Groclinu Jerzy Kopa.
Duet napastników Dyskobolii tworzyć będą zapewne Bartosz Ślusarski i Adrian Sikora. Ten drugi przez kilka dni nie trenował, bo był chory, ale w niedzielę będzie już gotowy do gry. - Ostateczny skład to będę chyba znał dopiero w niedzielę, bo w każdej chwili ktoś się może rozchorować - mówił trener Radolsky.
Polonia Warszawa w okresie przygotowawczym nie zachwycała wynikami, a na dodatek w meczu reprezentacji młodzieżowej ze Słowenią straciła na kilka miesięcy ostoję obrony - Antoniego Łukaszewskiego. W meczu z Dyskobolią nie zagrają też Ivan Udarević i Benjamin Imeh (pauzują za żółte kartki), a kontuzjowani są: Krzysztof Bąk, Wojciech Szymanek i Łukasz Jarosiewicz. - Wierzę w chłopców, bo jakbym nie wierzył, to bym w ogóle do autobusu nie wsiadł - mówił trener Polonii Marek Motyka.
Ośmiu zagranicznych piłkarzy może wystawić w jednym meczu ekstraklasy trener (też zresztą zagraniczny) Dyskobolii Grodzisk Wlkp.
Grodziski klub jest w czołówce ligowej nie tylko pod względem liczby zdobytych punktów. W zestawieniu klubów, które zatrudniają najwięcej obcokrajowców, Dyskobolia ustępuje tylko Pogoni Szczecin.
Cudzoziemcy w kadrze:
Polskie kluby mogą zatrudniać dowolną liczbę graczy z zagranicznymi paszportami. Jednak w oficjalnym spotkaniu w jednym zespole może występować maksymalnie pięciu piłkarzy spoza Unii Europejskiej (w przypadku klubów drugoligowych limit wynosi trzech zawodników). Oznacza to, że kluby ze Szczecina i Zabrza nie mogą wystawić do gry jednocześnie wszystkich swoich "stranieri". Pogoń zatrudnia bowiem sześciu graczy spoza UE, a Górnik - siedmiu. Z kolei w Wiśle Płock wszyscy cudzoziemcy pochodzą z krajów, które nie należą do Unii. Jednak Gruzin Mamia Dżikija mieszka w Polsce od ośmiu lat i limit go nie obejmuje.
W kadrze Dyskobolii jest czterech graczy spoza Wspólnoty, więc teoretycznie Duszan Radolsky może ustawić jedenastkę, w której znajdzie się aż ośmiu obcokrajowców. Zbyt szybko to jednak nie nastąpi, bo Pance Kumbev jest kontuzjowany.
OBCOKRAJOWCY DYSKOBOLII
Czesi: Radek Mynar, Radim Sablik
Słowacy: Duszan Sninsky, Andrej Porazik
Serbowie: Mico Vranjes, Sasa Cilinsek
Macedończyk Pance Kumbev
Mołdawianin Vadim Boret