Porażka piłkarzy Kolportera Korona w meczu kontrolnym w Płocku

Po raz pierwszy tej zimy przegrali na sztucznej trawie w Płocku piłkarze Kolportera Korona. Ich pogromcą został pierwszoligowy Górnik Łęczna, który w ten sposób wziął mały rewanż za wyeliminowanie przez kielczan z rozgrywek Pucharu Polski

Porażka piłkarzy Kolportera Korona w meczu kontrolnym w Płocku

Po raz pierwszy tej zimy przegrali na sztucznej trawie w Płocku piłkarze Kolportera Korona. Ich pogromcą został pierwszoligowy Górnik Łęczna, który w ten sposób wziął mały rewanż za wyeliminowanie przez kielczan z rozgrywek Pucharu Polski

Długo zapowiadało się, że podopieczni Ryszarda Wieczorka utrzymają dobrą passę, którą rozpoczęli w weekend wygranymi 2:0 z Kasztelanem Sierpc i 3:0 z Amiką Wronki. A to dlatego, że gracze Kolportera Korona dobrze rozpoczęli mecz z górnikami - już po 18. minutach objęli prowadzenie. Dobrym prostopadłym podaniem do wychodzącego sam na sam z bramkarzem Łęcznej Rafała Wójcika popisał się Grzegorz Bonin. Napastnik kieleckiego zespołu przed końcową linią zgrał do mającego przed sobą tylko pustą bramkę Adama Czerkasa, który mimo problemów z utrzymaniem równowagi trafił do siatki.

Korzystny wynik utrzymywał się aż do końcowych minut drugiej odsłony. Podopiecznym Bogusława Kaczmarka wystarczyła zaledwie minuta, by odwrócić losy meczu. Autorami bramek byli Remigiusz Jezierski (77. minuta) i Andrzej Kubica (78.). - Górnik zawiesił nam poprzeczkę naprawdę wysoko. Grali ciekawą, szybką piłkę i był to bardzo dobry sprawdzian. Mecz toczył się z lekką przewagą Łęcznej, choć trzeba przyznać, że chciałem, żebyśmy zagrali trochę bezpieczniej. Nie chciałem ryzykować urazów, a w drugiej połowie trochę też eksperymentowałem z młodzieżą - opowiadał Wieczorek. Ustrzec kontuzji się nie udało, bo przedwcześnie z powodu naciągnięcia mięśnia boisko w Płocku opuścił Zbigniew Wojtaszek.

Tylko dziś kielczanie przygotowywać się będą do rundy wiosennej na własnych obiektach. Kolejne dwa dni spędzą na szóstym już tej zimy wyjeździe. W piątek i sobotę kielecki zespół trenować będzie na sztucznej murawie na Stadionie Śląskim, a drugiego dnia Ryszard Wieczorek ma w planach mecz z liderem II ligi GKS Bełchatów.

KSZO tylko trenuje

Kolejnej gry kontrolnej nie rozegrali za to piłkarze KSZO Ostrowiec. Wczorajszy płocki sparing z Radomiakiem został w ostatniej chwili odwołany. - Zadecydowaliśmy tak, bo baliśmy się, żeby któryś z piłkarzy nie odniósł jakiegoś urazu przed pierwszym meczem - wyjaśnił Mariusz Łaski, menedżer KSZO. Będzie to planowany na środę pucharowy pojedynek w Lubinie z Zagłębiem. Do tego czasu podopieczni Janusza Jojki będą trenować w Ostrowcu. W tej chwili na drobny uraz narzeka jedynie Artur Sarnat, a przeziębiony jest Jacek Berensztajn.

Maleją też szanse, by drugoligowe derby świętokrzyskiego KSZO - Kolporter Korona pokazała TVP 3. Telewizja chciała je transmitować w niedzielę 10 kwietnia o godz. 14.35, ale ze względu na kibiców gospodarze woleli grać dzień wcześniej przy świetle elektrycznym. Jak już informowaliśmy, tak samo uważa prezes Mirosław Stasiak, który jest nawet gotów zrezygnować z transmisji. - Mamy też negatywną opinię policji co do terminu niedzielnego, a TVP 3 pokazuje drugą ligę tylko w niedzielę lub poniedziałek - dodał Łaski.

KOLPORTER KORONA KIELCE - GÓRNIK ŁĘCZNA 1:2 (1:0)

Kolporter Korona - I połowa: Mielcarz - Cichoń, Owczarek, Kaliszan, Radunović - Bonin, Hermes, Wojtaszek, Kozubek - Czerkas, Wójcik. II połowa: Załuska - Owczarek, Kośmicki, Wojtaszek (55. Benkowski), Bednarek - Piątkowski, Hermes (75. Bergier), Bilski, Kolendowicz - Grzegorzewski, Piechna

Copyright © Agora SA