Puchar Polski. Marioss w ósemce

Piłkarze Mariossa Opole bez większych problemów awansowali do dalszych rozgrywek w Pucharze Polski. Jeśli przejdą i ten etap, to czeka ich gra w finale

Czołowa ósemka najlepszych zespołów zostanie teraz podzielona na dwie grupy po cztery drużyny. Dwie najlepsze z każdej zmierzą się w walce o główne trofeum.

- Jeszcze za wcześnie, by o tym mówić. Na razie cieszymy się z zajęcia drugiego miejsca w turnieju w Gliwicach - zaznacza trener Tomasz Ciastko. Jego podopieczni nie mieli tam jednak zbyt ciężkiego zadania. Trafili do stosunkowo łatwej grupy. W pierwszym meczu bez większych kłopotów pokonali środowiskową ekipę Bissetu Ruda Śląska 6:3. - W poprzedniej fazie śląski zespół pokonał dwóch I-ligowców, dlatego nieco obawialiśmy się tej konfrontacji, na szczęście bezpodstawnie - relacjonuje szkoleniowiec.

W drugim spotkaniu nasza drużyna uległa gospodarzowi Radanowi Gliwice 4:1. - Wynik jest zdecydowanie za wysoki. Z początku starcie układało się na 0:0, ale potem straciliśmy głupią bramkę i to był przełomowy moment. Zdecydowaliśmy się oszczędzać siły na decydujący bój z Warszawą i stąd taka porażka - tłumaczy trener.

Taktyka jednak okazała się słuszna, bowiem bardziej wypoczęci opolanie nie dali szans rywalom ze stolicy. - Spodziewałem się po nich więcej. W sumie jednak to nie nasz problem. Najważniejsze, że zrealizowaliśmy swój cel i jesteśmy już w ósemce - zaznacza Ciastko.

Marioss ma sporo czasu na przygotowanie się do tej fazy rozgrywek, bo rywalizacja zaczyna się dopiero 10 kwietnia. - Wielokrotnie podkreślałem, że puchar nie jest dla nas sprawą priorytetową. Jednak póki dobrze idzie, to trzeba to wykorzystać. Kto wie, może uda nam się powalczyć o końcową wygraną - kończy trener opolan.

Marioss: M. Lubczyński - Wróblewski, D. Lubczyński, Grabowiecki, Hetmański, Sapa, Przybył, Czajkowski, Babik, Ciastko.

Copyright © Agora SA