Łodzianie spędzili w Turcji 10 dni. Rozegrali tam cztery sparingi, z których trzy przegrali. Podróż do Łodzi rozpoczęli w sobotę o godz 5. Widzewiacy wylecieli samolotem z Antalyi do Berlina, a stamtąd autokarem przyjechali do Polski. - Podróż przebiegała niemal bez problemów. Tylko samolot opóźnił się o pół godziny - mówi Tadeusz Gapiński, kierownik łódzkiej drużyny. - Dobrze być już w domu, chociaż w Turcji mieliśmy o wiele ładniejszą pogodę. Wydaje mi się, że PZPN jednak przełoży pierwszą kolejkę, bo w takich warunkach nie da się grać.
Zgodnie z wcześniejszymi planami piłkarze mieli trenować dopiero dziś, ale trener Stefan Majewski zarządził zajęcia już w niedzielę. O godz. 10 piłkarze ćwiczyli w hali. Wszyscy zawodnicy są zdrowi, a kolejne zajęcia odbędą się dziś o godz. 18.45.
Trener Majewski nie miał dużo czasu na odpoczynek. Wczoraj był w Warszawie na rozdaniu piłkarskich Oskarów, a dziś weźmie udział w kursokonferencji trenerów I i II ligi.