W Amice już bez kontuzji

Po ponad dziewięciomiesięcznej przerwie Arkadiusz Bąk wznowił treningi z Amicą. Na zgrupowanie wronczan do Płocka pojechali też Paweł Kryszałowicz i Grzegorz Wojtkowiak

Bąk nie grał w piłkę od końca maja ubiegłego roku - wówczas doznał kontuzji kolana podczas wyjazdowego spotkania z GKS Katowice. - Staram się nie myśleć o możliwości powrotu na boisko. Była też taka możliwość, że już nie wrócę w ogóle do gry - mówił piłkarz półtora miesiąca temu. - Wszystko wskazuje na to, że już niedługo Arek będzie mógł się pokazać na boisku. Na razie ma ćwiczyć indywidualnie, ale oczywiście z piłką. Powoli może już się jednak "wprowadzać" do zespołu - przyznaje lekarz Amiki dr Tomasz Piontek. - Szkoda, że są takie warunki. Teraz ćwiczymy na boisku ze sztuczną nawierzchnią i wiadomo, że za bardzo tego kolana nie mogę obciążać - przyznaje Bąk. - W środę będę już kopać piłkę, a w kwietniu pragnąłbym normalnie trenować i grac - mówi "Bączek". O miejsce w składzie Amiki czeka go jednak ostra rywalizacja - konkurentami do obsadzenia środka pomocy są również Jaroslav Simr, Rafał Murawski, Mateusz Bartczak, Marcin Burkhardt czy Piotr Jacek. - Walki się nie boję - mówi Bąk.

Do składu Amiki dołączył również młody obrońca Grzegorz Wojtkowiak, którego w ostatnim roku też często prześladują kontuzje. - Z jego zdrowiem nie ma już problemów. Ostatnio trenował z drugim zespołem, teraz może więc płynnie przeskoczyć do pierwszej drużyny - mówi dr Piontek. Wojtkowiak będzie zmiennikiem dla prawego obrońcy - Pawła Skrzypka.

W Płocku trenuje również Paweł Kryszałowicz, który urazu doznał jeszcze podczas pierwszego zgrupowania Amiki w Turcji. - Badania USG nie wykazały wielkich zmian. Sądzę, że Paweł będzie mógł już wystąpić w meczu z Odrą Wodzisław - mówi Skorża.

W Płocku wronczanie będą trenować do soboty. Na zakończenie minizgrupowania na boisku ze sztuczną trawą zmierzą się prawdopodobnie z Wisłą.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.