Zdaniem trenerów

Aleksander Malinowski, Vive

- Wisła zagrała twardo w obronie, ale i sędziowie puszczali wiele fauli. Dziś związek znów eksperymentował z obsadą sędziowską. To boli. W przygotowanie do meczu włożyliśmy bardzo dużo sił, a potem sędziują nam młodzi ludzie, których pierwszy raz widzę na oczy. Stawka spotkania wymagała arbitrów doświadczonych, na poziomie międzynarodowym. Ale to nie umniejsza zwycięstwa Wisły. Moi chłopcy byli zmęczeni, parę dni przed meczem kilku gorączkowało. Filip Kliszczyk wystąpił dziś pierwszy raz po tygodniowej przerwie. Ale cóż zagraliśmy. Takie mecze podobają się kibicom, ale sędziowanie nie przystawało do poziomu sportowego.

Krzysztof Kisiel, Wisła

- Sędziowie, tak jak każdy człowiek, popełniają błędy. Sytuacja, w której uderzony został Anuszewski, była jedyną tego typu. Nie rozumiem zatem, czemu na karb sędziów kładzie się braki Vive? Kielczanie byli znacznie wolniejsi, a sześciobramkowa przegrana to dla nich najmniejszy wymiar kary. Wynik oscylował przecież wokół dziesięciu goli. Pojedynki Vive - Wisła tak się układają, że albo są bardzo wyrównane, albo jedna z drużyn góruje zdecydowanie nad drugą. Mecz był emocjonujący, nieprzewidywalni byli także kibice. Wszystko na szczęście skończyło się po naszej myśli.

Copyright © Agora SA