Energa Gedania - Dalin Myślenice 3:2

Ten mecz siatkarki Dalinu powinny i mogły wygrać, ale choć prowadziły w piątym secie 4:0, przegrały. Czy gdańszczanki będą rywalkami myśleniczanek w starciu o utrzymanie w serii A? Bardzo możliwe.

Gdańszczanki na uniknięcie baraży od dwóch kolejek mają szanse już tylko teoretyczne, a z ewentualnych przeciwników najłatwiejszym rywalem wydają im się właśnie siatkarki Dalinu. Podopieczne Jerzego Bicza, poza ambicją i wolą walki, nie mają zbyt wielu argumentów. Gdańszczanki są wyższe i lepiej wyszkolone.

W starciu drużyn z dołu ligowej tabeli trzeba było pięciu setów, by wyłonić zwycięzcę. W decydującym, piątym secie myśleniczanki prowadziły już 4:0.

- Nie znajduję wytłumaczenia dla mojego zespołu. Mając zwycięstwo na wyciągnięcie ręki, drużyna zagrała tak, jak grać nie należy - żalił się trener Bicz. - Dziewczyny popełniały błędy techniczne. Miały konsekwentnie grać swoje, zmuszając do błędów rywalki. Dlaczego tak się nie stało? Nie wiem.

Trener Gedanii Jerzy Skrobecki: - Dalin jest drużyną grającą w dość specyficzny sposób. Niemal za każdym razem przegrywa w wyraźny sposób pierwszego seta, by w kolejnych pokazać się z dużo lepszej strony. Niezależnie jednak z kim przyjdzie się nam mierzyć w spotkaniach barażowych, musimy wygrać cztery mecze, a później zwycięsko zakończyć rywalizację z wicemistrzem serii B - kończy trener.

Sety: 25:20, 18:25, 25:21, 16:25, 15:9.

Gedania: Ordak, Kuczyńska, Drzewiczuk, Szajek, Sołodkowicz, Kruk oraz Siwka (libero), Tomsia, Szyjanowa, Wiśniewska, Jeromin.

Dalin: Ściurka, Lehman-Dybała, Zając, Dązbłaż, Kosek, Wrzesińska oraz Saad (libero), Tondera, Chuchro.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.