Trzecia porażka siatkarek WSAP AZS Białystok z AZS-em AWF-em Warszawa

Siatkarki WSAP-AZS po tragicznej, a momentami żenującej grze przegrały 0:3 trzeci mecz w play offie z AZS-em AWF-em Warszawa. Tym samym straciły szansę na finał rozgrywek, a na otarcie łez pozostał im dwumecz o trzecie miejsce

Białostoczanki zapowiadały rewanż za poprzednie porażki - dwie w sezonie zasadniczym oraz dwie w play off. Jednak podjęły walkę tylko w pierwszym secie. Niestety, przy stanie 17:17 popełniły lawinę błędów i zrobiło się 17:22.

- Rozpracowaliśmy przeciwnika i wykorzystaliśmy słabe strony WSAP-u - zdradził trener Andrzej Ojrzanowski. - Ten set był kluczowy dla całego meczu. Białostoczanki podłamały się, bo rzuciły na szalę wszystko, a to było za mało, aby zwyciężyć.

O następnych dwóch setach WSAP chciałaby jak najszybciej zapomnieć, bo zagrała katastrofalnie. Nie dość, że siatkarki popełniały szkolne błędy, to były totalnie zagubione. Nawet przeszkadzały sobie, zderzając się na boisku. Warszawianki z żelazną konsekwencją oraz uśmiechem politowania wykorzystywały błędy. Górowały w niemal wszystkich elementach. Efekt - oba sety wygrane przez AZS AWF do 13.

- Gdybym miał możliwość, jak struś ze wstydu schowałbym głowę w piasek - mówił zażenowany Artur Sakowicz, trener WSAP-u. - Byłem bezsilny. Przegraliśmy przez proste, szkolne błędy. Warszawianki są lepsze i nie przez przypadek wygrały z nami po raz piąty. Ten mecz to nie był nawet kiepski - był jeszcze gorszy. Trudno, pozostał nam dwumecz pocieszenia o trzecie miejsce z Politechniką Radomską.

Radości z awansu do finału rozgrywek nie kryły zawodniczki AZS-u AWF-u.

- Jestem białostoczanką, ale nie jest mi przykro, że pokonałam WSAP - tłumaczy Ewa Ołtarzewska, siatkarka AZS-u AWF-u, grająca kiedyś w AZS-ie Białystok. - Receptą na białostocki zespół było narzucenie własnego stylu gry, bo wbrew wynikowi WSAP to waleczna i sporo potrafiąca ekipa.

Cieniem na meczu położyło się chwilami chamskie zachowanie części publiczności, która nie przebierając w słowach krytykowała poczynania sędziów, w sytuacji gdy losy meczu były już przesądzone. Niepotrzebne były choćby utarczki słowne nowego prezesa WSAP-u Roberta Wajszczuka z trenerem Ojrzanowskim, czym białostocki działacz wystawił sobie, a przy okazji również drużynie kiepskie świadectwo.

WSAP-AZS BIAŁYSTOK - AZS AWF WARSZAWA 0:3

Sety: 21:25, 13:25, 13:25.

WSAP: Zakrzewska, Chajęcka, Piekarska, Piwko, A. Pyrska, Piśmienna, Bartoszuk (libero) oraz Pałkiewicz, Szulborska, Sianko.

Stan rywalizacji 0:3 (awans AZS-u AWF-u do finału play offu).

Wyniki innych spotkań play off. O miejsca 1.-4.: AZS Politechnika Radomska - ŁKS Łódź 0:3 (stan rywalizacji 0:3, awans ŁKS-u do finału play offu). O miejsca 5.-6.: AZS Uniwersytet Warszawa - Warmiss Olsztyn 3:0 (stan rywalizacji 3:0, Uniwersytet będzie walczył w barażach o utrzymanie się w lidze, a Warmiss spadnie z rozgrywek. Nie można wykluczyć, że Polski Związek Piłki Siatkowej postanowi, że oba zespoły pozostaną w drugiej lidze).

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.