Siatkówka. W sobotę Pamapol gra w Bełchatowie

Na sobotni mecz Pamapolu Domex AZS ze Skrą w Bełchatowie już sprzedały się niemal wszystkie bilety.

O godz. 13 w hali Skry rozpocznie się pojedynek dwóch zespołów, które przewodzą w tabeli Polskiej Ligi Siatkówki. Stawka jest bardzo duża. Częstochowianie w przypadku zwycięstwa praktycznie zapewnią sobie zwycięstwo w rundzie zasadniczej. Mimo że z meczu przeprowadzona zostanie bezpośrednia transmisja w TV 4, chętnych, którzy chcą się wybrać do Bełchatowa i kibicować akademikom, nie brakuje. Niestety, nie mamy dla nich dobrych informacji. Hit XV kolejki zgodnie z oczekiwaniami wywołał ogromne zainteresowanie i wejściówki rozeszły się bardzo szybko.

- To normalne, gdy przyjeżdża Częstochowa, zawsze chętnych do obejrzenia meczu jest bardzo dużo - poinformowano nas w środę w sekretariacie Skry. - W przedsprzedaży rozeszła się zdecydowana większość biletów. Można jeszcze stanąć w kolejce przed meczem, ale zostały tylko 82 sztuki i jest ryzyko, że można odejść z kwitkiem. Obserwujemy u nas podobne zjawisko, jak w ostatnich latach w Kędzierzynie, bo 80 proc. miejsc sprzedaliśmy przed sezonem.

Skra i Pamapol zagrają po raz drugi w tym sezonie. W listopadzie w hali Polonia wygrali bełchatowianie 3:0. Ale, choć może na to wskazywać wynik, nie było to jednostronne spotkanie. Częstochowianie zdobyli w sumie 71 pkt. Była to jedyna jak dotychczas porażka naszej drużyny, a osiem kolejnych zwycięstw pozwoliło jej awansować na pozycję lidera PLS. Skra ma cztery punkty mniej do Pamapolu i wygrywając w sobotę, może odrobić większość start. Czy tak się stanie? Prezesi klubu wierzą, że ich gwiazdy tym razem nie zawiodą.

Dla "Gazety"

Konrad Piechocki, wiceprezes Skry: - Mecze Skry z AZS-em zawsze wywoływały dodatkowe emocje. Wiadomo przecież, że kilku naszych zawodników grało wcześniej w Częstochowie i nadal tam mieszkają. O derbach może trudno mówić, ale... wyniki Częstochowy mówią za siebie. Pamapol gra bardzo równo, nie ma wpadek, wygrywa mecz za meczem. W sobotę czeka nas bardzo trudne spotkanie, ale uważam, że staną naprzeciw siebie dwa równe zespoły i wynik jest sprawą otwartą. Choć wystąpimy w roli gospodarzy, to nie twierdzę, że jesteśmy faworytami, chociaż liczymy na zwycięstwo. Sprawa pozycji wyjściowych przed play-off jest otwarta. W czterech kolejkach można przecież zdobyć 12 pkt. My, chcąc walczyć o pierwsze miejsce, musimy pokonać Pamapol. Pamiętamy też o tym, że tuż za nami jest PZU AZS Olsztyn.

Copyright © Agora SA