- Jestem bardzo wdzięczny firmie Discovery Communications za możliwość startu i okazji do siódmego zwycięstwa w Tour de France - powiedział Armstrong.
Amerykański kolarz w ubiegłym roku wygrał wyścig dookoła Francji po raz szósty z rzędu. Nikt inny wcześniej tego nie dokonał. Pięciokrotnie w Wielkiej Pętli triumfowali Jacques Anquetil, Eddy Merckx, Bernard Hinault i Miguel Indurain.
Lance wcześniej wahał się z podjęciem decyzji, czy pojechać w tym roku, i zapowiedział, że jeżeli wystartuje, to tylko po to, by wygrać. Do startu (w tym lub w przyszłym roku) zobowiązuje go zresztą kontrakt z Discovery Channel.
Armstrong sezon rozpocznie startem w wyścigu Paryż - Nicea w marcu, potem weźmie udział w Tour of Flanders. - Cieszę się, że znowu wsiądę na rower i zacznę jeździć, aczkolwiek moja forma jest daleka od doskonałej. Na wiosnę postaram się poprawić kondycję i być może jeszcze dodam jakieś starty do mojego kalendarza - dodał Armstrong.
Zawodnik kończy w tym roku 34 lata. Na pytanie, czy jest w stanie po raz kolejny wygrać TdF, niech odpowie wynik zeszłorocznego wyścigu. Armstrong zwyciężył z przewagą 6 min i 19 s nad drugim Andreasem Klodenem, do tego dołożył pięć indywidualnych zwycięstw etapowych i jedno drużynowe.
Najbliższy Tour odbędzie się w dniach 2-24 lipca. Będzie miał 21 etapów o łącznej długości 3584 km.
