Salami wrócił do Radomiaka

Po rozegraniu jednego meczu sparingowego w barwach Polonii Warszawa do Radomiaka wrócił nigeryjski napastnik Abel Salami. - Myślę, że wreszcie dojdziemy z nim do porozumienia - prognozuje trener ?zielonych? Mieczysław Broniszewski

Nigeryjczyk był jedną nogą w Radomiaku już tydzień temu. Kiedy doszło jednak do ostatecznych rozmów, a na podpisanie czekał już gotowy kontrakt, zawodnik zaczął zmieniać jego warunki (wielce prawdopodobne jest, że na taką postawę piłkarza wpłynął jego menedżer). - Nie mogliśmy robić precedensów i spełniać zachcianek zawodnika - mówił o powodach zerwania negocjacji dyrektor Radomiaka Jerzy Frenkiel.

Salami spakował się, wyjechał do Warszawy, a dwa dni później wystąpił w barwach Polonii Warszawa. W sparingu przeciwko Mazowszu Grójec strzelił dwa gole i trener "Czarnych Koszul" Marek Motyka chciał go mieć u siebie w zespole. Kiedy jednak obie strony siadły do rozmów, okazało się, że powstał negocjacyjny pat. Nie zastanawiając się długo, za zgodą Mieczysława Broniszewskiego Salami wrócił do Radomiaka. - Myślę, że teraz dojdziemy już do porozumienia - uśmiecha się szkoleniowiec.

Wczoraj nigeryjski napastnik uczestniczył już w treningu "zielonych". Widać było, że wykazuje ochotę do zajęć, a dobry humor nie opuszczał go nawet na chwilę. Zresztą żaden z 23 uczestników treningu nie oszczędzał się. Jedynie lekko kontuzjowany Dariusz Rysiewski nie brał udziału we wszystkich ćwiczeniach.

Wciąż nie trenuje Paweł Gałczyński, który jest chory na grypę. Wizytę w szpitalu "zaliczył" natomiast Paweł Iwanowski. - Paweł tak niefortunnie schodził po schodach, że paskudnie rozciął sobie skórę na nodze. Lekarze założyli mu szwy, a wczoraj byliśmy na oględzinach - tłumaczy masażysta zespołu Marcin Górka.

Dzisiaj o godz. 12 w Płocku Radomiak rozegra na sztucznej trawie mecz kontrolny z Unią Janikowo. W sobotę "zieloni" zmierzą się natomiast z Mazowszem Grójec.

Copyright © Agora SA