Apetyty na wysokie miejsce w ogólnopolskich zmaganiach mają działacze AZS-u. Sukces ma zapewnić skład oparty o grające w Serii B siostry Manikowskie (Annę i Aleksandrę), które uzupełnia też Patrycja Klekotka. W zespole występują też znane z drugoligowych rozgrywek m.in.: Magdalena Różańska, Anna Prokop czy Aleksandra Olesiuk. Z powodu urazów nie mogą za to zagrać sprowadzone przed sezonem: Karolina Mróz i Magdalena Kosiarska. Ale nawet bez nich drużyna wydaje się być mocna, co udowodniła w serii trzech wojewódzkich turniejów. Za rywalki miały tylko dwie drużyny z regionu - Jedynkę Łomża i MOSiR Bielsk Podlaski - ale wygranie sześciu spotkań bez straty seta mówi samo za siebie.
Cenne sparingi
- Mamy bardzo dojrzały zespół, jak na juniorki - mówi Czesław Tobolski, trener juniorek oraz pierwszoligowego Pronaru Zeto AZS. - Brak mi rozeznania wśród rywalek i dlatego trudno mi stwierdzić, jak daleko możemy dojść. Celujemy na pewno wysoko. W ogrywaniu zespołu pomogły nam gry kontrolne z drugoligowym WSAP-AZS
Białystok, planujemy następne sparingi oraz udział w turnieju - jeśli awansujemy do półfinału. Zaplanowany na 25-27 lutego ćwierćfinał mistrzostw Polski da nam obraz tego, w jakim miejscu jesteśmy.
Białostoczanki będą gospodyniami ćwierćfinału, na który przyjadą trzy ekipy z ościennych województw. Druga w rozgrywkach wojewódzkich Jedynka na swój ćwierćfinał wybierze się do mistrza Mazowsza.
- Skład mam oparty o kadetki, stąd udział w turnieju potraktuję jako przetarcie przed zmaganiami w młodszej kategorii wiekowej - mówi Mirosław Skawski, trener łomżanek.
Moderator z MOS Wolą
Również trzy drużyny walczyły o mistrzostwo Podlasia juniorów. I tak samo jak w przypadku juniorek, o ostatecznej kolejności zadecydowały wyniki turniejów. Jednak w tym przypadku walka o tytuł mistrzowski między SUKSS-em Suwałki a Moderatorem trwała do samego końca.
- Bilans wcześniejszych spotkań mieliśmy remisowy - wyjaśnia Jacek Malczewski, trener juniorów i zawodnik pierwszoligowej drużyny. - Po przegranym pierwszym secie myślałem, że to będzie ciężki mecz, jednak ostatecznie wygraliśmy 3:1. Chcielibyśmy w mistrzostwach Polski zajść jak najdalej, ale już w pierwszym turnieju zagramy na parkiecie MOS-u Wola
Warszawa, czołowej drużyny w kraju.
Sukces w rozgrywkach wojewódzkich to efekt ogrywania się w trzeciej lidze.
- Popełniliśmy za dużo błędów, aby pokonać Moderatora - tłumaczy Tadeusz Jasiński, trener SUKSS-u. - Drugie miejsce też jest dobre, bo daje nam ćwierćfinał. Poza tym byliśmy najmłodszym zespołem tych rozgrywek. Moi siatkarze są jeszcze za słabi fizycznie, aby walczyć o wyższe cele.
Trzecie miejsce w lidze juniorów zajął LUKS Żubr Białowieża.