Piłka ręczna I liga grupa B. Wisła - ASPR Zawadzkie 31:20

- Chłopcy zagrali dobre zawody, ale po niektórych decyzjach sędziów aż ręce opadały - mówi po porażce z Wisłą Sandomierz kierownik ASPR-u Jan Loński

Kilku szczypiornistów z Zawadzkiego przez ostatnie tygodnie nękała choroba i choć drużyna przystąpiła do meczu w pełnym składzie, to nie wszyscy zawodnicy byli w pełni sił. Mimo to przez większość pierwszej połowy utrzymywał się remis. Dopiero w ostatnich trzech minutach gospodarze odskoczyli na trzy bramki. - Niestety, chłopcy grali do momentu, gdy starczyło sił. Kiedy ich zabrakło, to przeciwnicy wykorzystali swoją szansę - tłumaczy Loński. Według niego jednak to nie brak sił był główną przyczyną porażki, ale praca dwójki arbitrów. - Kiedy tylko zaczęliśmy się prezentować lepiej, to sędziowie wzięli sprawy w swoje ręce. Sypała się kara za karą. Nasi zawodnicy robili co mogli, dobrze bronili bramkarze, ale to wszystko na nic. Nie dziwię się chłopakom, że po jakimś czasie stracili chęć do gry - zaznacza kierownik.

Wisła Sandomierz 31 (15)

ASPR Zawadzkie 20 (12)

ASPR: Drozd, Janik - Popławski 7, P. Jagła 5, Skrabania 3, T. Jagła 2, Płonka 2, Całujek 1, Ziaja, Niciejewski, Pietrucha, Kubillas, Pawlak.

MTS Chrzanów - AZS Politechnika Radomska 36:31, Pabiks Pabianice - KS SPR Końskie 27:34, Wisła Sandomierz - ASPR Zawadzkie 31:20, Wisła Puławy - AZS AWF Biała Podlaska 33:23, Stal Mielec - Viret Zawiercie 25:23, Vive II Kielce - BKS Bochnia 32:38

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.