AZS PWSZ Gorzów - Cukierki Odra Brzeg 51:52

Brzeskie koszykarki przed tygodnie jednym punktem pokona³y Polkowice. Wczoraj tej samej sztuki dokona³y w Gorzowie Wlkp.

- Nie ma Agnieszki Szott, ale na bardzo dobrze dysponowanego rywala, który wygrał sześć z dziewięciu ostatnich spotkań, spróbujemy poszukać innych sposobów - zapowiadał trener AZS PWSZ TelecomMedia Dariusz Maciejewski. - Odpowiemy agresywną obroną i zespołowością. I gorzowianki walczyły z olbrzymią determinacją. W obronie biły się o każdą pi³kê, wyszarpały dziesięć zbiórek na atakowanej tablicy. - Niestety, nie potrafiłyśmy tych zdobyczy zamienić na punkty - powiedziała Marta Żyłczyńska, która koniecznie chciała wczoraj wygrać, aby sprawić prezent kończącemu właśnie 50 lat tacie.

W pierwszej połowie gospodynie miały w ataku jeden bardzo ważny atut - rzuty za 3 pkt. Właśnie trafieniami z dystansu (w całym spotkaniu siedem celnych prób na 15 oddanych) obejmowały prowadzenie. Gdy po przerwie zaczęły także Żyłczyńskiej wpadać rzuty spod kosza, wydawało się, że gorzowianki zaczynają kontrolować sytuację. Gospodynie wygrywały 36:29 i 38:33.

- Nam atak też dziś nie za bardzo wychodził, oba zespoły opierały się przede wszystkim na agresywnej obronie - opowiadał trener Cukierków Krzysztof Kubiak. On w najważniejszym momencie mógł liczyć na swoją kapitan Olenę Proszczenko, która dwoma rzutami sprzed rąk gorzowianek zdobyła w krótkim odstępie czasu 6 pkt. Brzeg odzyskał animusz, bardzo dobr± partię rozgrywała Anna Kędzior, której najczęściej udawało się przechytrzyć strefę obronną gorzowianek. Zespół gości zaczął z premedytacją wykorzystywać każdy błąd rywalek. W 35. min objął prowadzenie 50:44.

Fina³ spotkania był dramatyczny. Gorzowianki zmniejszyły straty do jednego "oczka" - za trzy trafiła Żyłczyńska - odzyskały piłkę i na 25 sekund przed końcem trener Maciejewski poprosił o czas. Z rozrysowanej akcji nic jednak nie wyszło, bo bardzo zmęczona nieustanną walk± rozgrywająca Katarzyna Czubak popełniła szkolny błąd. Tuż po wznowieniu gry nie opanowała piłki i ta wyszła na aut. - Mała liczba fauli miała być w końcówce naszym atutem, a okazało się, że była przekleństwem, bo przez 20 sekund nie mogliśmy już doprowadzić do rzutów osobistych rywalek, które już do końca wybijały piłkę z boku - podsumował Maciejewski.

Ireneusz Klimczak, Gorzów Wlkp.

AZS PWSZ TELECOMMEDIA GORZÓW - CUKIERKI ODRA BRZEG 51:52 (13:12, 16:15, 12:15, 10:10)

AZS PWSZ: Żyłczyńska 14 (1), Kozdroń 9 (3), Żurowska 6, Kaszewska 6 (1), Czubak 2 oraz Mroczek 11 (2), Suwary 2, Pawłowska 1, Kramer.

Cukierki: Kędzior 17 (1), Proszczenko 15 (3), Drozd 5 (1), Chełczyńska 1, Pietraszek oraz Koc 10, Babicka 4, Hołowczyc.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.