Dalin Myślenice - Stal Mielec 2:3 w serii A siatkarek

Dla obu drużyn - walczących o pozostanie w serii A - był to mecz niezwykle ważny, a większe szanse dawano gospodyniom. Do tej pory znakomicie wykorzystywały atut własnej hali, potrafiły tu nawet pokonać mistrzowskie Winiary Kalisz. W sobotę dwa punkty pojechały jednak do Mielca.

Stal miała w tym meczu lepszą obronę. Popełniała też znacznie mniej prostych błędów. - Strasznie chciałyśmy tu wygrać. Specjalnie trenowałyśmy w mniejszej sali, żeby przygotować się do warunków panujących w Myślenicach - mówiła rozgrywająca przyjezdnych Ewa Cabajewska, która po meczu cieszyła się z koleżankami i grupką kibiców z Mielca jak ze zdobycia mistrzostwa Polski.

- Stawka tego meczu była olbrzymia. Moje dziewczyny nie wytrzymały presji - stwierdził szkoleniowiec Dalinu Jerzy Bicz. - Spokojnie mogliśmy wygrać drugiego seta, ale w kluczowym momencie nasza najbardziej doświadczona zawodniczka Agnieszka (Lehman-Dybała) psuje zagrywkę, chociaż jej serwisy nie są ryzykowne, po niej któraś z dziewcząt robi to samo - krytykował.

Faktycznie, po gładko przegranym pierwszym secie (Dalin prowadził 5:2, lecz później nie radził sobie z atakiem i przyjęciem zagrywki - mielczanki odskoczyły na 20:16), w drugim - mimo słabej skuteczności ataku myśleniczanek - toczyła się wyrównana walka i dopiero w końcówce (od 19:21) zwycięstwo zapewniła sobie Stal. Dorota Ściurka i Karolina Kosek, jeśli już przebiły się przez blok, to najczęściej uderzały zbyt słabo, przez co świetnie ustawione na parkiecie rywalki przyjmowały piłkę i punktowały po kontratakach.

Dalin nie załamał się wynikiem 0:2 po dwóch setach, tylko wygrał dwie kolejne partie. W czwartej wręcz zdeklasował przeciwnika dzięki szczelnemu blokowi i atakom Ściurki. W tej sytuacji myśleniccy kibice mieli podstawy liczyć na zwycięstwo w tie-breaku. Tymczasem w decydującym starciu role się odwróciły. Stal świetnie broniła i kontratakowała (Swietłana Pugaczowa na 5:9), serwowała (as Andrei Pavelkowej na 5:10), blokowała (dwa razy rosła Sylwia Wysocka), a mecz zakończyła zbiciem po przekątnej Pavelkowa. Na początku piątego seta kontuzji stawu skokowego doznała Marta Wrzesińska. To znacznie osłabiło siłę ataku i zagrywkę Dalinu.

- Poziom meczu był słaby, lecz w myślenickiej hali wszyscy grają z drżącymi rękami - powiedział trener Stali Jerzy Matlak. - Jest to tym cenniejsze zwycięstwo, że Dalin do tej pory wygrał u siebie wszystkie mecze z zespołami, które leżały w jego zasięgu. A nawet z jednym teoretycznie poza zasięgiem - Winiarami.

Po tej porażce szanse na awans do play-offowej "ósemki" oddaliły się od myśleniczanek.

Sety: 21:25, 22:25, 25:21, 25:16, 7:15

Dalin: Zając, Lehman - Dybała, Kosek, Ściurka, Wrzesińska, Dązbłaż oraz Saad (l), Tondera.

Stal: Cabajewska, Pugaczowa, Kicior, Wysocka, Rutkowska, Pavelkowa oraz Kościelna (l), Natanek.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.