Siatkarki Pronaru Zeto AZS przegrały z Piastem

Blisko dwie godziny siatkarki Pronaru Zeto AZS walczyły z Piastem Szczecin. Spotkanie było zacięte, chwilami pasjonujące. I choć AZS pokazał, że potrafi toczyć równy bój z wiceliderem ligi, to tym razem był słabszy i przegrał 1:3

Białostoczanki do spotkania przystąpiły z nowym kapitanem zespołu, tę funkcję od Agnieszki Buzały przejęła Jolanta Tobiś.

- To była moja decyzja - przyznał Czesław Tobolski, trener AZS-u. - Coś chciałem zmienić w charakterze zespołu i to się udało.

Początek meczu AZS miał słaby (4:12). Białostoccy kibice obawiali się powtórki sprzed tygodnia, gdy AZS przegrał 0:3 z MMKS-em Dąbrowa Górnicza. Gospodynie zagrały jednak lepiej. Przy zagrywce Katarzyny Kalinowskiej odrobiły pięć oczek. Kluczowy był moment pod koniec partii, gdy białostoczanki zniwelowały stratę do dwóch punktów (19:21). Ale trzy błędy z rzędu spowodowały, że AZS musiał bronić piłek setowych rywalek (19:24). Ku radości kibiców nasze siatkarki doprowadziły do remisu, ale seta urwać nie zdołały.

Zacięty i dramatyczny był drugi set. Trwał 31 minut. Dobrze grały środkowe AZS-u, pojawił się nawet atak kombinacyjny. W efekcie prowadziły 8:3. Obie strony stworzyły świetne widowisko, obfitujące w długie wymiany. Gospodynie grały szybko, a rywalki nie nadążały z blokiem. Piast - za sprawą świetnie atakujących reprezentantek Polski juniorek: Moniki Bryczkowskiej i Kingi Kasprzak - doprowadził jednak do remisu (18:18) i w końcówce zaczął się dreszczowiec. Obie drużyny miały po cztery piłki setowe, dopiero piąta szansa AZS-u na zakończenie partii - przy wtórze kibiców krzyczących "ostatni, ostatni" - zakończyła się powodzeniem.

Za to w trzecim secie białostocki zespół znowu zagrał słabo. Brakowało przyjęcia, bloku i gry w obronie. Piast wygrał partię 25:17. W czwartej odsłonie białostoczanki ruszyły do ataku. Ale grały nierówno. Dzięki dobrej grze blokiem objęły prowadzenie 7:2, by przegrać dziewięć kolejnych piłek. Świetna gra Joanny Bednarek pozwoliła odskoczyć rywalkom na kilka punktów, a w końcówce mieć dwa setbole (24:22). Ale w kluczowym momencie AZS-owi zabrakło zimnej krwi, przez co przegrał seta 25:27.

- Dramatyczne końcówki wynikały z większej ilości błędów, jakie dziś popełniliśmy - dodał Jerzy Taczała, trener Piasta. - Jestem przekonany, że AZS zagrał lepsze spotkanie niż przed tygodniem z MMKS-em.

PRONAR ZETO AZS BIAŁYSTOK - PIAST SZCZECIN 1:3.

Sety: 24:26, 32:30, 17:25, 25:27

AZS: Anna Manikowska, Buzała, Kalinowska, Drwięga, Bednarek, Gosko, Aleksandra Manikowska oraz Sachmacińska, Tobiś.

Wyniki innych spotkań 17. kolejki: MMKS Dąbrowa Górnicza - AZS Ostrowiec Świętokrzyski 3:1; TPS Rumia - SMS Sosnowiec 3:0; ChTPS Chodzież - Start Łódź 0:3; Skra Bełchatów - Politechnika Częstochowa 0:3; Olimpia Jawor - Legionovia Legionowo 1:3; Wisła Kraków - Sokół Chorzów 3:0.

TABELA

Pierwsza drużyna awansuje do Serii A, druga powalczy w barażach. Ostatnie cztery zespoły spadną do II ligi.

Dla Gazety

Czesław Tobolski

trener Pronaru Zeto AZS

To był znacznie lepszy mecz mojego zespołu niż ten sprzed tygodnia z MMKS-em Dąbrowa Górnicza. Inna była mobilizacja oraz koncentracja. Choć mam pretensje do siatkarek za przestoje w grze. Mamy luki w psychice, widać też brak ogrania na tym poziomie rozgrywek.

Irina zasłabła

Po meczu Irina Archangielska - 40-letnia rozgrywająca Piasta Szczecin - zasłabła i w oczekiwaniu na lekarza przeleżała kilka minut na parkiecie. Ostatecznie wszystko zakończyło się szczęśliwie, a zawodniczka zdrowa wróciła do Szczecina.

Copyright © Agora SA