Radomiak wrócił ze zgrupowania

Dwa tygodnie czasu dają sobie trenerzy i działacze Radomiaka na zbudowanie zespołu, który wiosną ma skutecznie walczyć o utrzymanie na zapleczu ekstraklasy. Na razie odesłali do domu Michała Stolarza, Grzegorza Słupeckiego i Jacka Cieślę

Decyzję o rezygnacji z trzech graczy kierownictwo "zielonych" podjęło po sobotnim sparingu z Mazurem Karczew. Ale nie tylko słaba postawa w tym meczu spowodowała taki krok działaczy. - Jeśli chcemy skutecznie walczyć o ligowy byt, drużyna musi zostać wzmocniona, a nie uzupełniona - podkreśla trener Radomiaka Mieczysław Broniszewski. - Jest jeszcze trochę czasu, ale ostateczną kadrę zespołu chcę podać najpóźniej 12 lutego. Nowi zawodnicy pokażą się u nas już na środowym sparingu z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski.

Rozmowy transferowe prowadzi w imieniu klubu dyrektor Jerzy Frenkiel. - Jestem w kontakcie z bardzo wieloma piłkarzami. Negocjuje również trener Broniszewski. Myślę, że sprawy zaczniemy finalizować już w najbliższym tygodniu - mówi "Gazecie". Zapytany o nazwiska nowych graczy, odpowiada: - Jest ich tak wiele, że naprawdę nie ma sensu ich podawać. Dlaczego? Bo na pewno wszystkich nie ściągniemy do Radomiaka.

Pierwszym graczem, który ma zjawić się na Struga, jest awizowany już wielokrotnie Maciej Terlecki. - Jestem umówiony z trenerem Broniszewskim i to na razie tyle. Więcej będę mógł powiedzieć dopiero po rozmowach - ucina piłkarz. Otwarta jest też sprawa Nikołaja Branfiłowa i Tomasza Grudnia z Wisły Płock. Obu macierzysty klub puści jednak dopiero w lutym. Upadł natomiast pomysł sprowadzenia z Legii Warszawa Ediego Stanforda. Anglik podpisał umowę z Ruchem Chorzów.

Radomiak szuka teraz przede wszystkim dobrego napastnika. Jak udało nam się ustalić, na rozmowy przyjechać ma lada dzień Adam Bała z Zagłębia Sosnowiec. Trener Broniszewski widziałby u siebie także Łukasza Szczoczarza z Cracovii Kraków, ale akurat jego sprowadzenie wydaje się mało prawdopodobne.

Wracając do sobotniego sparingu, to jedynym zupełnie nowym zawodnikiem w barwach Radomiaka był bramkarz Pogoni Szczecin - Waldemar Grzanka. - Zostaje i będzie trenował u nas - informuje Frenkiel. Nie wiadomo natomiast, co z Iwo Zubrzyckim z Nadnarwianki Pułtusk, który był już w Radomiaku przed dwoma tygodniami. - Jego sprawy przynależności klubowej są bardzo skomplikowane - tajemniczo mówi dyrektor klubu ze Struga.

Jeśli chodzi o formę "zielonych", to jest ona na pewno daleka od oczekiwań. - Na oceny przyjdzie czas pod koniec lutego - uspokajał Mieczysław Broniszewski. Sporo w tym racji, ale i na tym etapie można stwierdzić, kto może spełniać drugoligowe wymagania. Nieźle prezentuje się obrona z Krzysztofem Sadzawickim, Zbigniewem Wachowiczem i Przemysławem Michalskim na czele. Dobrze prezentuje się w drugiej linii Jakub Cieciura, a cieszy też powrót do wysokiej dyspozycji Pawła Iwanowskiego. Poziom trzyma Dariusz Rysiewski, pociecha powinna być z Tomasza Brzyskiego. Niestety, pozostali na razie nie zachwycają, a skuteczny napastnik potrzebny jest zespołowi od zaraz.

W aktualnym składzie Radomiak trenować będzie teraz na własnych obiektach. - Na razie zostają wszyscy, a w poniedziałek dojedzie też Mariusz Unierzyski, którego w sobotę zatrzymały sprawy osobiste - tłumaczy Broniszewski. - Liczę, że z każdym dniem dołączać będą do nas zawodnicy, którzy sporo dobrego wniosą do drużyny.

Ciekawa informacja dotarła natomiast z Grecji. Otóż były bramkarz Radomiaka - Krzysztof Pyskaty, podpisał umowę z drugoligowym Levadeikosem. Niestety, "zieloni" nie dostaną z tego transferu ani grosza.

RADOMIAK RADOM - MAZUR KARCZEW 3:0 (1:0).

Bramki: Wachowicz (45. - karny), Cieciura (68.), Barzyński (79.).

Radomiak: I połowa: Grzanka - Sadzawicki, Wachowicz, Michalski, Szary, Słupecki, Cieśla, Siciak, Stolarz, Lesisz, Zubrzycki, II połowa: Gałczyński - Sadzawicki (70. Zbrzeźniak), Wachowicz, Szary (79. Śniegocki), Cieciura, Kacprzak, Rysiewski, Iwanowski, Brzyski, Barzyński, Drachal.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.