Druga liga siatkarek

Siatkarki Warmissu Volley Olsztyn przegrały z AZS-em WSAP Białystok 1:3. Był to ostatni mecz rundy zasadniczej sezonu

Spotkanie zakończyło się porażką olsztynianek, choć z pewnością nikt, kto widział pierwszą partię sobotniego spotkania, nie spodziewał się takiego zakończenia.

Pierwszy set zakończył się zasłużonym sukcesem olsztynianek. Warmiss zagrał uważnie przy siatce, skutecznie blokował i odrzucił rywalki zagrywką. To wystarczyło na wygranie pierwszego seta do 17, a przedmeczowe zapowiedzi trenera Koczana o zwycięstwie 3:0 zaczęły nabierać realnych kształtów.

Pierwsze akcje drugiej partii pokazały jednak, że zawodniczki WSAP nie oddadzą zwycięstwa tak łatwo, jak mogło się z początku wydawać. Skrzydeł zespołowi z Białegostoku dodawały też same olsztynianki, które, rozluźnione wysokim zwycięstwem w pierwszym secie, zaczęły popełniać sporo błędów - psuły zagrywki i atakowały w aut. Błędy Warmissu i dobra gra białostockich akademiczek spowodowały, że ten set zakończył się porażką gospodarzy do 23.

Mimo że kibice zgromadzeni w sali OSiR-u mieli jeszcze nadzieję na odwrócenie losów spotkania, kolejne dwie partie dla akademiczek z Białegostoku okazały się już tylko formalnością. Olsztynianki potrafiły przez dłuższy czas dotrzymywać swoim rywalkom kroku. Walka toczyła się punkt za punkt, ale tak było tylko do połowy seta. Potem zaczynały się mnożyć błędy Warmissu, co skutecznie wykorzystywał WSAP. Właśnie dlatego, że następne dwa sety i całe spotkanie wygrała drużyna z Białegostoku.

Porażką 1:3 Warmiss pożegnał się z fazą zasadniczą. Teraz podopieczne Piotra Koczana zaczną przygotowywać się do rozgrywek play off, a pierwsze spotkanie rozegrają za dwa tygodnie.

Warmiss Volley Olsztyn - AZS WSAP Białystok 1:3

sety: 25:17; 23:25; 19:25; 20:25

Dla Gazety

Piotr Koczan, trener Warmissu Volley Olsztyn:

Przykra jest ta porażka tym bardziej, że na własnym boisku i po bardzo dobrym pierwszym secie. Drugi set też zaczęliśmy bardzo dobrze i można było spokojnie kontynuować taką grę. Zawinił chyba brak koncentracji. Dziewczyny myślały, że po pierwszej partii ich przeciwniczki łatwo się poddadzą i pomyliły się. Teraz przed nami już tylko rozgrywki play off. Pierwsze spotkanie rozegramy 12 lub 13 lutego, najprawdopodobniej z AZS-em UW Warszawa. Mam nadzieję, że walka o utrzymanie zakończy się sukcesem.

Artur Sakowicz, trener AZS WSAP Białystok:

To było spotkanie o bardzo dużą stawkę, chyba dlatego moje podopieczne popełniły w tym secie tak dużo prostych błędów i przegrały przez to pierwszą partię. Potem ich gra wyglądała już coraz lepiej, parę razy udało nam się też złapać na pojedynczym bloku skuteczną Klaudię Gościcką. Jeśli chodzi o grę naszych przeciwniczek, to mogę powiedzieć jedno - zagrały dzisiaj słabiej niż w Białymstoku.

not. nata

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.