- Zagraliśmy bez kompleksów - cieszył się po spotkaniu trener torunian Piotr Rzepka. - Rywale byli bardzo ambitni - ocenił z kolei szkoleniowiec grodziszczan Duszan Radolsky. Właściwie poza zaangażowaniem i ofiarnością na pokrytym śniegiem boisku w Wałczu nie dało się wiele zaprezentować. I-ligowcy mają na obozie ciężkie treningi i pojedynek z TKP służył jako przerywnik między tymi zajęciami.
Wczorajsze spotkanie miało też pomóc Radolskiemu ocenić przydatność do Dyskobolii dwóch testowanych obcokrajowców: Macedończyka Vlade Lazarevskiego i Serba Jovana Drobnjaka. Ten pierwszy jest obrońcą i podobnie jak w meczu z Obrą Kościan lepiej spisał się przed przerwą. Drobnjak niczym specjalnym się nie wyróżnił. - Nie oceniam ich postawy. Umówiliśmy się, że decyzję o tym, czy zostaną u nas, czy nie, podejmę po czwartkowym meczu z Pogonią Szczecin - mówi Radolsky.
Z dobrej strony pokazał się wczoraj Marcin Nowacki. To on zdobył pierwszego gola. Drugiego, już po przerwie, dołożył Adrian Sikora. W ekipie z Grodziska nie zagrali Marcin Zając, Marcin Radzewicz i Bartosz Ślusarski, którzy mają lekkie kontuzje. W Wałczu nie ma Pance Kumbeva. Macedończyk ma kostkę w gipsie i odpoczywa w swojej ojczyźnie.
Dyskobolia - TKP 2:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Nowacki (13. min), 2:0 Sikora (56.), 2:1 Grzędzicki (68.)
Dyskobolia: Liberda (Przyrowski, Brzostowski) - Mynar (Vranjes), Pawlak (Łukaszewski), Sninsky (Sablik), Lazarevki - Piechniak, Goliński (Sokołowski), Kozioł (Sikora), Nowacki - Porazik, Drobnjak (Dudziński).
TKP: Kryszak - Rogalski, Woroniecki, Warczachowski, Malczuk - Maziarz, Niciński, Hanczewski, Detlaff - J. Maćkiewicz, Grube. Grali także: Sobiech, Melnicki, D. Maćkiewicz, Sulecki, Kowalski, Urbański, Grzędzicki, Świderek, Dobek, Nowak, Cieśliński.