KP Polska Energia - AZS Nysa 3:1

Nysa po dramatycznym i zaciętym spotkaniu przegrała w Sosnowcu po raz jedenasty w lidze. Gospodarze zwycięstwem przerwali koszmarną serię jedenastu porażek

Oba zespoły zapomniały już, co to znaczy smak zwycięstwa. Akademicy z Nysy nie wygrali w tym sezonie ani razu, a siatkarzom z Sosnowca po raz ostatni udało się to w połowie listopada. Od tego czasu popularne "Kaziki" przegrały pięć ligowych gier oraz sześć w Lidze Mistrzów. Jak na taki żałosny bilans, obie drużyny mają bardzo wiernych kibiców - do hali przy ulicy Żeromskiego przyszło blisko tysiąc widzów, w tym kilkudziesięcioosobowa grupa z Nysy. Przed wczorajszym spotkaniem w Sosnowcu oba zespoły odgrażały się, że wreszcie się odkują i skasują komplet punktów. W pierwszym secie zapowiedzi spełnili przyjezdni, którzy dość niespodziewanie wygrali końcówkę tej części głównie za sprawą świetnej gry 38-letniego Adama Kurka, którego na boisku wspierał o dwadzieścia lat młodszy syn Bartosz. Drugiego seta pewnie wygrali gospodarze - warto wyróżnić Jakuba Łomacza i Litwina Haoldasa Cyvasa, którzy wyróżniali się w ataku. Kolejne dwie części były wyjątkowo zacięte - w trzeciej był jeszcze remis 21:21, ale finisz należał do miejscowych, a w czwartej przyjezdni doprowadzili do dramatycznej końcówki znowu za sprawą najstarszego na boisku Kurka seniora. Ostatnie piłki tej partii to udany atak Łomacza i blok Chorwata Maria Zelicia. Goście schodzili z boiska z opuszczonymi głowami, gospodarze wreszcie triumfowali. - Gorsi nie byliśmy, to rywalom dopisało szczęście - kręcił głową trener akademików Jan Ryś. - Chcieliśmy wygrać, szkoda, że się nie udało - wtórował mu Kurek junior.

W obozie sosnowiczan wreszcie radość. - Chętnie częściej będę przegrywał pierwsze sety, by potem wygrać za trzy punkty - żartował trener Marian Kardas. - W pierwszym secie i końcówce czwartego znowu dała o sobie znać nasza słabość, czyli niepotrzebna nerwowość. Na szczęście tym razem wszystko skończyło się dobrze - trener miejscowych mógł odetchnąć.

KP Polska Energia Sosnowiec - AZS Nysa 3:1 (23:25, 25:19, 25:22, 27:25)

KP: Syguła, Cyvas, Zelić, Łomacz, Kudłacik, Legień, Panas (libero) oraz Soroka.

AZS: Macionczyk, A. Kurek, M. Kaczmarek, Wilk, Augustyn, Kordysz, Kwasowski (libero) oraz B. Kurek, W. Kaczmarek, Dymowski.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.