Radomiak na zgrupowaniu w Cetniewie

Pobudka o siódmej rano, poranny rozruch, godzinny bieg po plaży, trening z piłkami, zajęcia na hali i co dwa dni siłownia - tak, nie licząc posiłków, czas na zgrupowaniu w Cetniewie spędzają piłkarze Radomiaka

Mimo że nie jest łatwo nikt nie narzeka. - Od zawsze wiadomo, że zimą buduje się formę przez cały rok. Każdy z nas zdaje sobie z tego sprawę, więc zasuwamy ostro. Ale to się na pewno opłaci - uważa doświadczony obrońca "zielonych" Zbigniew Wachowicz.

Od kiedy na obozie pojawił się nowy trener zespołu Mieczysław Broniszewski, intensywność treningów jeszcze wzrosła. - Przebudowałem harmonogram zajęć, aby poznać charaktery poszczególnych zawodników - nie ukrywa szkoleniowiec. - A zapewniam, że podczas godzinnego biegu po plaży przy szalejącym wietrze wiele się można o człowieku dowiedzieć - dodaje. - Od kilku dni pogoda rzeczywiście nas nie rozpieszcza. Siła wiatru wynosi co najmniej sześć w skali Beauforta, pada śnieg z deszczem, a temperatura spadła poniżej zera - uzupełnia trener odnowy biologicznej Zdzisław Radulski.

Próbę charakterów, jak to nazwał Broniszewski, piłkarze "zielonych" przechodzić będą w Cetniewie do najbliższego piątku. Niektórym już teraz odezwały się jednak niezaleczone kontuzje. Zapalenie ścięgna Achillesa ma Bogumił Sobieska (to dlatego, że mimo bólu piłkarz zaciskał zęby i ćwiczył na równi z kolegami), a uraz pachwiny wyeliminował z normalnych treningów Jacka Wysockiego. - Na szczęście mamy pełen dostęp do gabinetów odnowy biologicznej i zawodnicy poddawani są specjalistycznym zabiegom. Korzystamy również z rad doktora Stanisława Machowskiego, który jest na zgrupowaniu z Legią Warszawa i nie odmawia pomocy - informuje masażysta Radomiaka Marcin Górka.

Oprócz czuwania nad prawidłowym przebiegiem treningów, konsultacjami ze swoimi asystentami: Arkadiuszem Skoniecznym i Dariuszem Janowskim oraz rozmowami z zawodnikami, Broniszewski prowadzi ciągłe negocjacje z graczami, którzy mogliby jeszcze wzmocnić zespół Radomiaka. - Przecież pan doskonale wie, że w tym kształcie, drużynie bardzo ciężko byłoby walczyć o utrzymanie - mówi dziennikarzowi "Gazety". - Stąd ciągłe poszukiwania wzmocnień. Jeśli powiódłby się mój plan, zapewniam, że kibice z Radomia zobaczą niebawem zawodników, którzy naprawdę potrafią grać w piłkę - kończy. Nazwiska oczywiście trzyma w głębokiej tajemnicy, ale jedno ujawnia. Chodzi o Macieja Terleckiego (na zdjęciu) - pomocnika Pogoni Szczecin. Tego gracza rzeczywiście nie trzeba chyba nikomu bliżej przedstawiać. Mistrz Europy z 1993 r., ma za sobą 196 występów w ekstraklasie i 18 strzelonych goli. Być może w barwach Radomiaka zadebiutuje już w tym tygodniu, bo "zieloni", najprawdopodobniej w sobotę rozegrają sparing z Mazurem Karczew. Podopieczni Mieczysława Broniszewskiego. nie wystąpią natomiast w turnieju halowym w Poznaniu. - Uznałem, że ważniejszą sprawą jest budowa zespołu niż udział w turniejach, nawet tak silnie obsadzonych - przekonuje szkoleniowiec.

Począwszy od przyszłego tygodnia Radomiak wejdzie w kolejny etap przygotowań do rundy wiosennej. Zajęcia odbywać się będą w Radomiu, a co trzy dni zespół rozgrywał będzie sparingi. Jeśli pozwoli na to budżet, zespół pojedzie też na drugie zgrupowanie. - Marzeniem byłoby pograć na dobrych boiskach w Turcji albo na Cyprze. Jeśli to się nie uda, chyba nie ma sensu wyjeżdżać gdzieś w Polskę - uważa Broniszewski.

Wczoraj Radomiak rozegrał pierwszy na zgrupowaniu mecz kontrolny. Przeciwnikiem była Kaszubia Kościerzyna, którą "zieloni" pokonali 1:0 po bramce Andrzeja Drachala. We środę radomianie zmierzą się z Lechią Gdańsk. Nie dojdzie natomiast do planowanej wcześniej konfrontacji z Górnikiem Łęczna.

KASZUBIA KOŚCIERZYNA - RADOMIAK RADOM 0:1 (0:0).

Bramka: Drachal.

Radomiak: I połowa: Zaremba - Sadzawicki, Michalski, Unierzyski, Słupecki, Iwanowski, Cieśla, Stolarz, Brzyski, Śniegocki, Siciak, II połowa: Gałczyński - Siara, Wachowicz, Szary, Cieciura, Rosłaniec, Rysiewski, Kacprzak, Barzyński, Lesisz, Drachal.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.