Co słychać w Lotosie?

Trener Grzegorz Dzikowski podpisze dzisiaj oficjalną umowę z Lotosem. Jego drużyna w ramach przygotowań do sezonu rozegra sparing ze szwedzką drużyną Rospiggarna

Kontrakt Dzikowskiego z Lotosem obowiązywać będzie od 1 lutego. Trener przedstawił plan treningowy drużyny, powoli krystalizuje się także grafik spotkań kontrolnych. W marcu do Polski na przygotowania do sezonu przyjeżdża Rospiggarna Hallstavik i prawdopodobnie będzie jednym ze sparingpartnerów Lotosu. W składzie Rospiggarny na sezon 2005 znajduje się m.in. dwóch zawodników Lotosu Amerykanin Greg Hancock i Robert Kościecha, dlatego trzeba będzie ustalić zasady rozgrywania meczu. Prowadzone są rozmowy także z innymi sparingpartnerami, konkretne daty nie są jednak jeszcze znane.

Hancock w końcu przysłał do Gdańska listę terminów, w których będzie musiał obligatoryjnie startować w zawodach w Stanach Zjednoczonych. - Podał daty, które nie kolidują z rozgrywkami ekstraligi. Będzie mógł wystąpić we wszystkich spotkaniach Lotosu i być może w ogóle nie będziemy zatrudniać drugiego zawodnika zagranicznego Bjarne Pedersena. Chyba że Hancock jeździłby fatalnie, albo doznał kontuzji - tłumaczy prezes gdańskiego klubu Marek Formela.

W czwartek żużlowcy Lotosu przeszli w katedrze fizjologii AWFiS badania wydolnościowe. Jutro będą znane ich wyniki. Na ich podstawie każdy zawodnik otrzyma indywidualny plan treningowy. W połowie lutego wszyscy zawodnicy ponownie stawią się w Gdańsku na konsultacji i znów przejdą badania.

Nie wiadomo, czy wśród nich będzie Grzegorz Kłopot, który na razie jeszcze nie podpisał umowy z Lotosem. Kłopot był na badaniach wydolnościowych, ale w kilku szczegółach nie doszedł do porozumienia w gdańskimi działaczami. Być może kto inny uzupełni więc skład Lotosu. Trener Dzikowski wybiera się w poniedziałek na rozmowy z innym żużlowcem. Niewykluczone, że jest nim Piotr Paluch, który jeszcze nie podpisał nowej umowy ze Stalą Gorzów. Paluch od kilku miesięcy znajduje się w kręgu zainteresowań Lotosu. - Do końca tygodnia skład musi być domknięty - mówi trener Dzikowski.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.