O wygranej nie było jednak mowy.
- Zawodniczki zaczęły spotkanie nerwowo - wyjaśnia Tobolski. - Za bardzo chciały zwyciężyć, presja paraliżowała ich poczynania. W efekcie popełniały sporo błędów, dużo mieliśmy zepsutych serwisów czy wyrzuconych piłek w aut. To wszystko przełożyło się na wynik dwóch pierwszych setów.
Oba były zacięte, jednak w końcówkach minimalnie lepsze okazywały się gospodynie, które zdaniem trenera Wisły też nie ustrzegły się błędów.
- To było nasze najsłabsze spotkanie z wszystkich, jakie do tej pory wygraliśmy - mówi Ryszard Litwin, trener krakowianek. - AZS zagrał słabo, a my tylko niewiele lepiej. Moim zdaniem kluczowy był drugi set. W kolejnej partii pozwoliliśmy wyszumieć się rywalkom, co nie było jednak zamierzonym działaniem. AZS wygrał 25:11, ale to wszystko, na co było je stać. Czwarty set ponownie należał do nas.
- Spodziewałem się podobnej gry po AZS-ie, ale nie tylu błędów - dodał Litwin. - Choć białostoczanki zagrały ambitnie, zwłaszcza w obronie, gdzie kilka, wydawałoby się kończących, ataków wybroniły.
Mocno zawiedziony porażką był trener białostoczanek.
- Przed spotkaniem powiedziałem, że to może być mecz życia - wyjaśnia Czesław Tobolski. - Może niepotrzebnie użyłem takich słów, bo mogłem usztywnić zawodniczki. Prawda jest taka, że gdybyśmy wygrali, nasze szanse awansu do Serii A byłyby realniejsze. Nie lubię grać o byle co.
Sety: 25:23, 25:22, 11:25, 25:21.
AZS: Anna Manikowska, Buzała, Bednarek, Gosko, Kalinowska, Drwięga, Aleksandra Manikowska (libero) oraz Sachmacińska, Klekotka.
Wyniki pozostałych spotkań 15. kolejki: MMKS Dąbrowa Górnicza - SMS Sosnowiec 3:0; AZS Ostrowiec Świętokrzyski - Start Łódź 3:2; TPS Rumia - Politechnika Częstochowa 3:1; ChTPS Chodzież - Legionovia Legionowo 3:2; Skra Bełchatów - Sokół Chorzów 3:0; Olimpia Jawor - Piast Szczecin 1:3.
TABELA
Pierwsza drużyna awansuje do Serii A, druga powalczy w barażach. Ostatnie cztery zespoły spadną do II ligi.
siatkarka Pronaru Zeto AZS
Bardzo chciałyśmy wygrać, aby podtrzymać naszą dobrą passę. Stąd nerwowość w grze, a co za tym idzie dużo błędów. Nie potrafię znaleźć wytłumaczenia dla takiej postawy. Chyba rzeczywiście kobieta zmienną jest. Tylko trzeciego seta zagrałyśmy na swoim poziomie bez tylu błędów, co w pozostałych setach.