Walczące o drugą pozycję przed play off pabianiczanki podejmować będą dzisiaj Odrą Brzeg (początek o godz. 18). Na pewno zwycięstwo znacznie przybliżyłoby podopieczne trenera Tadeusza Aleksandrowicza do celu. PZU Polfa jest faworytem, bo w pierwszej rundzie wygrała w Brzegu aż 95:76. Według pabianickiego trenera drużyna kryzys ma już za sobą. - W starciu z Odrą naszym atutem powinna być przewaga wzrostu - twierdzi Aleksandrowicz.
Do absencji Sylwii Wlaźlak i Renaty Piestrzyńskiej kibice zdążyli się przyzwyczaić. Na szczęście dwie pozostałe kontuzjowane zawodniczki - Agnieszka Jaroszewicz i Marzena Głaszcz - będą do dyspozycji szkoleniowca. Na razie na nieobecności Głaszcz skorzystała Alicja Perlińska, która coraz dłużej przebywa na boisku. W ostatnim meczu z Wisłą zaliczyła nawet 30 minutowy występ.
O wygranej gospodyń tym razem zdecydują jednak wysokie zawodniczki: Elżbieta Trześniewska i Leona Krystofova oraz Olga Pantelejewa, która jest najskuteczniejszą zawodniczką zespołu.
Odra zajmuje siódme miejsce w tabeli. W 13 kolejkach odniosła pięć zwycięstw, ale tydzień temu sprawiła wiele kłopotów Lotosowi Gdynia, który wygrał tylko 98:89. Świadczy o tym, że dla pabianiczanek spotkanie z Odrą nie będzie spacerkiem.
Zdecydowanie trudniejsze zadanie czeka ŁKS, który na wyjeździe zmierzy się z Lotosem. Po przegranej z Meblotapem Chełm sytuacja łodzianek w tabeli jest trudna. - Na pewno w Gdyni nie polepszymy bilansu zwycięstw, ale chcemy tam uniknąć kompromitacji - twierdzi Witold Bak, trener ŁKS. W pierwszej rundzie Lotos wygrał w hali przy al. Unii 87:56, a w porównaniu do tamtego meczem w łódzkim zespole nie zagra kontuzjowana Agata Kasprzak.
Występujący w I lidze męskiej ŁKS czeka w niedzielę (godz. 17) spotkanie w Jarosławiu ze Zniczem. Drugoligowy Mag Rys we własnej hali zmierzy się z Legionem Legionowo (niedziela, godz. 11), a Piotrcovia zagra na wyjeździe z rezerwami Polonii Warszawa.
