Tydzień w lidze koszykarzy: Liga jest równa

Niesamowita sytuacja w Era Basket Lidze. Poza Prokomem i Anwilem wszystkie zespoły są blisko siebie, mogą walczyć o finał, jak i o utrzymanie.

Dwie kolejne porażki medalistów poprzedniego sezonu Polonii-Warbud Warszawa i Deichmanna-Śląsk Wrocław sprawiły, że po 13 kolejkach, czyli za półmetkiem rundy zasadniczej w tabeli jest tłok. Tak wyrównanej ligi koszykarze nie mieli dawno. Polonia jest trzecia (siedem wygranych), potem: Polpharma, Deichmann, Turów, Czarni, Astoria i Wisła (wszyscy po sześć zwycięstw), Noteć (pięć), AZS (cztery) i Gipsar (trzy).

Do końca sezonu zasadniczego, który wyłoni ósemkę do play-off, jeszcze dziewięć kolejek, z których aż osiem zostanie rozegranych po otwarciu okna transferowego. Układ sił może się jeszcze zmienić, ale nie ma wątpliwości, że już dawno zespoły będące na ogół blisko dna nie były jednocześnie tak blisko szczytu. Polpharma, Czarni czy Astoria zdawały się marzyć co najwyżej o play-off, a teraz mają pełne prawo myśleć o półfinale.

Oczywiście, to wszystko efekt poważnego obniżenia budżetów w kilku klubach, które dotąd uchodziły za potęgi. Dotyczy to głównie Polonii i Deichmanna, ale po części także Anwilu Włocławek, który trzyma się jednak czołówki tabeli mimo porażek w Bydgoszczy i Inowrocławiu. Teraz o podobnej klasy zawodników walczy Turów i Śląsk, Polonia musi ograniczać liczbę gwiazd, podobnie Astoria. Wyniki tych zespołów, choć niespodziewane (porażka Deichmanna z Astorią u siebie, przegrane Polonii w Słupsku i Koszalinie), nie powinny jednak szokować. EBL po prostu się zmienia.

Najciekawsze, jak w tym wszystkim odnajdzie się Prokom, który pozostał krezusem i ma budżet co najmniej dwa razy większy niż jakikolwiek rywal. Chyba tylko sukcesy w Eurolidze - które są bardzo blisko - uzasadnią dalsze przekazywanie przez sponsora tak wielkich pieniędzy (ponad 10 mln zł rocznie), skoro o mistrzostwo Polski można bić się obecnie za połowę tej sumy.

A tymczasem w Europie...

Liga słabsza, ale zanosi się na to, że - jak nigdy w ostatnich latach - polskie kluby mogą namieszać w europejskich pucharach. Prokom-Trefl Sopot jest o krok od Top 16 Euroligi, czyli drugiej fazy grupowej. Deichmann-Śląsk Wrocław wbrew oczekiwaniom we wtorek awansował do fazy play-off drugiej ligi Euroligi, czyli Pucharu ULEB. W 1/8 finału zagra z belgijskim Charleroi, które na pewno jest w jego zasięgu.

Droga ekipy Tomo Mahoricia do awansu była niesamowita: trzy z sześciu wygranych wrocławianie odnieśli po dogrywkach, a dwa spotkania wygrali dwoma punktami po rzutach w ostatnich sekundach. Sam słoweński trener nie wierzył, że Śląsk awansuje aż do połowy fazy grupowej. - Nie mamy szans - powtarzał jeszcze przed szóstym meczem. - To sukces tak wielki, jakbym z innym zespołem wygrał całe rozgrywki - mówi teraz.

A to wszystko przy osłabieniu składu Śląska (przez niższy budżet i kontuzje) oraz mimo ciągłej wojny jaką trener toczy z potencjalną gwiazdą numer 1 Michaelem Watsonem. W ostatniej minucie decydującego meczu z Telekom Bonn przy remisie po trzech błędach Watson powędrował na ławkę. Mahorić zagrał odważnie i wygrał. Wprowadzony na boisko Robert Skibniewski wykonał bowiem perfekcyjną asystę, po której Radosław Hyży zdobył zwycięskie punkty. Obaj gracze mają dodatkową satysfakcję - poprzedni trener wrocławian rzadko widział ich w składzie. Teraz pokazują, na co ich stać.

Tydzień w skrócie

ZAGADKA TYGODNIA. W sobotnim meczu Noteci Inowrocław z AZS Koszalin Brandon Brown rzucił 31 pkt., a Adrian Penland 30. Kiedy ostatni raz w polskiej ekstraklasie był taki przypadek, że dwóch zawodników tej samej drużyny rzuciło 30 lub więcej punktów w tym samym meczu? Odpowiedź na końcu rubryki.

GWIAZDY PŁCI OBOJGA. Mecz Gwiazd Era Basket Ligi już za półtora tygodnia, w sobotę 29 stycznia w Pruszkowie. Organizatorzy przeprowadzą także na pewno konkurs rzutów za trzy punkty. Będzie także próba konfrontacji z najlepszymi koszykarkami Polskiej Ligi Koszykówki Kobiet. Wiadomo już, że w Meczu Gwiazd EBL wystąpią Shannon Johnson z Wisły Kraków, Małgorzata Dydek i Dean Nolan z Lotosu Gdynia oraz Agnieszka Szott z AZS TelecomMedia Gorzów. Wreszcie będzie można się przekonać, jak Dydek wypadłaby w rywalizacji z niższymi od niej koszykarzami.

W TERMINARZU. 14. kolejka (sobota): Polonia-Warbud Warszawa - Anwil Włocławek. Anwil, wygrywając, zapewni sobie spokój do końca rundy zasadniczej, bo pięć punktów przewagi nad zespołem z trzeciego miejsca w osiem kolejek będzie nie do odrobienia. Pozostanie tylko martwić się o to, jak ugryźć Prokom. Polonia o drugim miejscu raczej nie myśli, ale musi przerwać złą serię. Trener Wojciech Kamiński zapowiada, że po spotkaniu z Anwilem kilku zawodników pożegna się z zespołem (Walter Jeklin? Eric Elliott?). Może być gorąco. Typ "Gazety": Anwil. Pozostałe mecze: AZS-Gaz Ziemny Koszalin - Czarni Słupsk (typ: AZS), Gipsar-Stal Ostrów - Prokom-Trefl Sopot (Prokom), Platinum-Wisła Kraków - Deichmann-Śląsk Wrocław (Platinum), Astoria Bydgoszcz - Polpharma Starogard (Astoria), Turów Zgorzelec - Noteć Inowrocław (Turów, mecz w niedzielę).

W TELEWIZJI. Na pewno nie przeszkodzi komisja śledcza - w TVP 3 będzie można zobaczyć w sobotę o godz. 13.30 mecz Polonia - Anwil.

LIDERZY. Punkty (obcokrajowcy): 21,1 - Ansley (Platinum), 20,9 - Hill (Polonia) i Brown (Noteć), 17,6 - Dobie (AZS), 17,3 - Penland (Noteć). Punkty (Polacy): 14,6 - Elliott (Polonia), 14,5 - Hyży (Deichmann), 14,4 - Frank (Czarni), 13,9 - Ignerski (Deichmann), 13,6 - Mrożek (Noteć). Zbiórki: 8,0 - Brown (Noteć), 7,9 - Lalić (Gipsar), 7,8 - Grudziński (Czarni). Asysty: 5,9 - Pacesas (Prokom), 5,2 - Zdravković (AZS), 4,7 - Szubarga (Noteć). Bloki: 1,54 - Wójcik (Prokom), 1,38 - Grudziński (Czarni), 1,27 - Masiulis (Prokom). Przechwyty: 2,92 - Thomas (Polpharma), 2,82 - Szcześniak (Platinum), 2,80 - Mollinari (Turów). Straty: 3,38 - Zdravković (AZS), 3,10 - Tuljković (Platinum), 2,89 - Watson (Deichmann). Z gry (w proc.): 75,6 - Jamison (Prokom), 68,4 - Dryja (Astoria), 67,1 - Hill (Polonia). Za trzy (w proc.): 57,1 - Maskoliunas (Prokom), 46,4 - Cirić (Prokom), 43,8 - Miller (Prokom). Wolne: 16/16 - Zabłocki (Turów), 15/16 - Parzeński (Gipsar), 33/36 - Harrington (Astoria).

ROZWIĄZANIE ZAGADKI TYGODNIA. 4 lutego 2001 roku Sebastian Kobiela i Jacek Sulowski z Bobrów Bytom rzucili odpowiednio 37 i 30 punktów w meczu z AZS Toruń. Dla obu tych graczy był to zresztą jedyny w karierze mecz ze zdobyczą co najmniej 30 punktów. Miesiąc wcześniej, w jednym meczu 36 i 30 punktów rzucili także Przemysław Frasunkiewicz i Piotr Ignatowicz z SKK Szczecin.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.